Małkowski architektem awansu

Dla Sandecji Nowy Sącz mecz wyjazdowy z Siarką Tarnobrzeg rozpoczął zmagania w rozgrywkach Pucharu Polski. Ekipa Radosława Mroczkowskiego w losowaniu trafiła na naprawdę wymagającego rywala, który w ubiegłym sezonie wbrew wszelkim przeciwnościom do samego końca walczył o awans na zaplecze ekstraklasy. Wiadomo było więc, że drugoligowa Siarka nie odda awansu bez walki, a mecz w Tarnobrzegu rozpoczęła od mocnego akcentu. Już w siódmej minucie Baran faulował w polu karnym Koczona, a jedenastkę na bramkę zamienił stały egzekutor rzutór karnych w drużynie Siarki - Marcin Stefanik. Jeszcze przed przerwą szansę ku wyrównaniu miał między innymi debiutujący w barwach Sandecji Maciej Korzym, ale w 45. minucie trafił prosto w rękawice bramkarza i do szatni zawodnicy schodzili przy jednobramkowym prowadzeniu miejscowych. W drugą połowę Sandecja weszła jednak zdecydowanie lepiej aniżeli w pierwszą. W 49. minucie Maciej Małkowski zamienił na gola wyrównującego rzut karny, a nieco ponad 20 minut później Bartłomiej Dudzic w zamieszaniu po rzucie rożnym dał przyjezdnym prowadzenie. W kolejnych minutach między słupkami dwoił się i troił Radliński, coraz więcej wskazywało na to, że Sandecja awans zapewni sobie w regulaminowym czasie gry, jednak Siarka dopięła wreszcie swego w 90. minucie. Sytuację sam na sam na bramkę zamienił Daniel Koczon doprowadzając do dogrywki.

Już w drugiej minucie dogrywki Radliński zmuszony był do trudnej interwencji po strzale Tomalskiego. Sandecja spróbowała odgryźć się po upływie kilku minut, a w 100. minucie wykonywała rzut wolny. Do piłki podszedł Maciej Małkowski i posłał piłkę do bramki zaskakując całkowicie golkipera Siarki - Karola Dybowskiego. W tym momencie gra gospodarzy rozsypała się zupełnie, a minutę po golu na 3:2 w słupek trafił Piszczek. Już w 102. minucie piłka ponownie wylądowała jednak pod nogami Małkowskiego, który również tym razem nie dał szans Dybowskiemu, skompletował hattricka i przypieczętował w ten sposób awans Sandecji do kolejnej rundy. Zespół z Nowego Sącza po drugiej żółtej kartce dla Kamila Słabego kończył co prawda w dziesiątkę, ale nie przeszkodziło mu to w uzyskaniu promocji do 1/16 finału - rywala w tej rundzie Sandecja pozna w najbliższy poniedziałek.

Siarka Tarnobrzeg - Sandecja Nowy Sącz 2:4 (1:0, 2:2, 2:4)

Popis młodości w Świeciu

Drugoligową Puszczę Niepołomice czekał natomiast w sobotę naprawdę daleki wyjazd. Podopieczni Tomasza Tułacza przemierzyli na północ ponad 500 kilometrów, aby rozegrać pucharowe spotkanie z Wdą Świecie. Podobnie, jak w poprzedniej rundzie - również tym razem Puszcza mierzyła swe siły z trzecioligowcem, który okazał się w poprzednim sezonie najlepszy w swoim województwie. W małych derbach Małopolski zespół z Niepołomic do samego końca nie mógł być spokojny o awans, a Wda miałą postawić poprzeczkę jeszcze wyżej. W zeszłym sezonie ekipa ze Świecia była w stanie wyeliminować wyżej notowane Legionovię Legionowo czy nawet Koronę Kielce (choć w drugim przypadku wszystko rozstrzygnęło się akurat poza boiskiem) i zatrzymała się dopiero na etapie 1/8.

W Świeciu strzelanie rozpoczęła Puszcza. W 27. minucie bramkarza miejscowych, Łukasza Zapałę, pokonał Daniel Barbus, który do Niepołomic trafił na początku roku, a dla którego było to premierowe trafienie w barwach Puszczy. Drużyna Tomasza Tułacza objęła więc prowadzenie na więcej niż kwadrans przed przerwą i niewiele zabrakło, aby dotrzymała go do samego końca. Wda była jednak w stanie zaskoczyć defensywę Puszczy w 84. minucie. Zaledwie 18-letni Maciej Rożnowski pokonał wtedy rok od siebie starszego Staniszewskiego i doprowadził w ten sposób do dogrywki. W regulaminowym czasie gry obie bramki zdobyli więc zawodnicy ze statusem młodzieżowca, a tendencja ta zachowana została również w dogrywce, kiedy to rozstrzygnęły się losy starcia Wdy z Puszczą. Cztery minuty po rozpoczęciu tejże dogrywki 19-letni Filip Wójcik ponownie dał Puszczy prowadzenie. Prowadzenie, którego ekipa trenera Tułacza nie wypuściła już do samego końca. Dzięki wywalczonemu w trudach zwycięstwu zespół z Niepołomic sprawił miłą niespodziankę swoim kibicom - w kolejnej pucharowej rundzie do Małopolski zawita bowiem jedna z szesnastu drużyn, która w ubiegłym sezonie występowała w rozgrywkach ekstraklasy.

Wda Świecie - Puszcza Niepołomice 1:2 (0:1, 1:1, 1:2)

Adam Delimat