Rafał Sonik zajął trzecie miejsce wśród kierowców quadów w klasyfikacji końcowej rozgrywanego po raz pierwszy w Arabii Saudyjskiej Rajdu Dakar. Zwyciężył 32-letni Chilijczyk Ignacio Casale, do którego starszy o 21 lat krakowian stracił ponad godzinę.

Przypomnijmy, że Sonik powrócił do rywalizacji po rocznej przerwie spowodowanej kontuzją. W Arabii Saudyjskiej wygrał jeden etap, dwa razy był drugi, raz trzeci. To już piąte jego podium w historii startów w tym rajdzie. W 2015 roku wygrał w tej imprezie.

Ostatni - 12. etap rajdu - wygrał inny z reprezentantów Polski Arkadiusz Lindner, który w klasyfikacji końcowej uplasował się poza pierwszą dziesiątką.

Wśród kierowców samochodów Rajd Dakar wygrał Carlos Sainz. Hiszpan zrobił to po raz trzeci w karierze. 57-letni kierowca Mini uzyskał w Arabii Saudyjskiej 6.21 przewagi nad ubiegłorocznym triumfatorem Katarczykiem Nasserem Al-Attiyah. Trzecie miejsce zajął Francuz Stephane Peterhansel. Sainz był w piątek szósty, a ostatni etap tegorocznej edycji imprezy wygrał Al-Attiyah. Hiszpan triumfował również w Dakarze w 2010 i 2018 roku.

W kategorii kierowców samochodów startował jeden Polak - Jakub Przygoński. W piątek uplasował się w drugiej dziesiątce. Na początku rajdu miał kłopoty techniczne i poniósł ogromne straty, dlatego nie liczył się już w walce o czołowe lokaty.

W piątek świetny wynik uzyskał także motocyklista Orlen Teamu Maciej Giemza, zajmując na etapie dziewiąte miejsce. W klasyfikacji końcowej uplasował się na 17. pozycji. Dakar wygrał amerykański motocyklista Hondy Ricky Brabec, który tym samym przełamał wieloletnią dominację zespołu KTM.

Ostatni etap prowadził z Haradh do Qiddiyi i był nieco krótszy niż pierwotnie planowano. Liczył 429 km, z czego 167 to odcinek specjalny.

PAP/TK