T.K.: Badania tzw oglądalności mówią, że kolarstwo weszło na 4 miejsce, za piłkę nożną, skoki narciarski i lekką lekkoatletykę.

R.M.: Jeszcze trochę brakuje, żeby weszło na podium ale spokojnie z biegiem czasu jeżeli będziemy tylko robić wyniki i na prawdę będziemy szybko pedałować nie tylko pod górę, to na pewno polskie kolarstwo będzie wyżej, niż na 4 miejscu. W Polsce brakuje dużej drużyny, takiej World Touru, że każdy może jechać na jednego zawodnika, czy na dwóch zawodników i wykończyć to, tak jak to zrobił Michał [Kwiatkowski] na mistrzostwach świata.

T.K.: Widzisz szansę na utworzenie takiej drużyny. CCC to za mały potencjał?

R.M.: Z biegiem czasu, jeżeli wszystko będzie szło w dobrym kierunku na pewno CCC będzie dążyło do tego, żeby wejść w World Tour ale to jeszcze jest długa droga, bo na to na prawdę trzeba mieć bardzo dobrze zorganizowana drużynę.

T. K.: Rok 2014 w Małopolsce to był rok zdecydowanej popularyzacji kolarstwa. Czy ta popularyzacja Twoim zdaniem może mieć przełożenie na wyczyn za kilka lat?

R. M.:  Ja myślę, że tak. Ktoś z nas musi wygrać w końcu duży wyścig, ja nie mowię, że to będę ja ale jeżeli od Tour de Pologne się zaczyna, to na pewno powinno iść coraz lepiej. Jeżeli będę mocny, a na pewno będę mocny, to na pewno drużyna na którymś z tourów będzie na mnie pracowała ale nie mogę powiedzieć na którym. Na razie nie znam swojego planu startowego. Ten plan poznam za tydzień, będzie ogłoszony w internecie. Pewno zacznę gdzieś Katar albo Oman, tam gdzie jest cieplutko i można się pościgać.

T.K.: Jak sie dochodzi do takiej pewności siebie, jaką masz teraz?

R.M.: Ja nie wiem. Samo to przychodzi. Tak szczerze można powiedzieć. Jeżeli ktoś dąży do celu, ciężką pracą. Ja zawsze wierzyłem w to, w tym sezonie się udało. Potrzebowałem trochę więcej czasu, nie jednego sezonu, a trzy i po prostu samo to przyszło i myślę, że będzie coraz lepiej i będę bardziej zmotywowany. Trzeba po prostu wierzyć w siebie. Ja mam 25 lat, wiek kolarski jest najlepszy pomiędzy 28 a 33.

To jest najgorsze w Polsce, że jeżeli ktoś robi duże wyniki, już później nikt na niego nie patrzy, jak jest drugi czy trzeci. Na prawdę w kolarstwie być na podium to jest coś wielkiego, każdy chce wygrywać, jest nas bardzo wielu do wygrywania, na wyścigu nas startuje 200. To nie jest mecz piłki nożnej, że ktoś dotknie piłkę i może zdobyć bramkę.

Na mistrzostwach świata nie byłem, byłem już na prawdę zmęczony sezonem, w tym roku miałem około 90 startów ale na Rio na pewno będę dobrze przygotowany i na pewno będziemy mieć mocny skład na Rio. Polska reprezentacja może walczyć na olimpiadzie.

 

/T. Kwaśniak, rnb/