Nie tak miało być, wiadomo jakie były założenia przed sezonem, jakie były cele. Przegraliśmy ten mecz boleśnie 0:4, a do przerwy 0:2. Myślę, że niestety nie wytrzymaliśmy ciśnienia meczu. Oddaliśmy zupełnie pole gry przeciwnikowi" - uważa zawodnik z Niecieczy.

Jego ekipa co prawda miała szanse na zdobycie chociaż jednego gola, ale gdy Piast prowadził 2:0.

"Sytuacja sam na sam była już przy wyniku 3:0. Może gdyby padła ta bramka, to mielibyśmy jakiś kontakt z rywalem. Jednak dobrze się zachował bramkarz. Przy wyniku 2:0 otworzyliśmy się zupełnie. To normalne, w takiej sytuacji wiadomo: albo zdobędziesz gola lub stracisz kolejnego i mecz jest zamknięty. Tak niestety się dziś stało. Dominowaliśmy w drugiej połowie, stwarzaliśmy sobie te sytuacje" - powiedział Grzelak.

PAP/AD