Bez nominalnego stopera w składzie, trenera Podolińskiego na ławce i w dotychczas rzadko używanych czarnych trykotach, Pasy przystępowały do walki o piąte z rzędu domowe zwycięstwo.

Zaczęło się nieźle, bo od pierwszych minut to krakowianie wyraźnie dominowali w prowadzeniu piłki, raz po raz wyprowadzając ataki, w których najwięcej zamieszania robił zwykle Rakels. W 20. Minucie po ręce Zachary w pole karne dośrodkował Budziński, piłkę główką strącił Covilo, a ta wpadła za kołnierz beznadziejnie ustawionego Stainborsa, uderzyła poprzeczkę i z wysokości linii bramkowej dobił ją Rakels. 

Goście długo nie potrafili sobie wykreować dogodnej okazji na wyrównanie, ale gdy do takiej już doszło, głównie dzięki niefrasobliwości obrony, bez problemów wykorzystał ją Zachara. Snajper Górnika w 40. minucie zamknął dośrodkowanie od Madeja.

Drugą połowę z większym animuszem rozpoczęli gospodarze, głównie koncentrując się na atakach skrzydłami. Bo jednej z takich akcji kapitalnie zastawił się z piłką Rakels i wyszedł sam prawą flanką, podał do środka, a tam z opanowaniem futbolówki niestety nie poradził sobie Szeliga, podając ostatecznie niecelny strzał. W odpowiedzi natarli gospodarze i bardzo bliski zmieszczenia piłki przy słupku był Gancarczyk, jednak po jego strzale z wolnego z 58 minuty, futbolówka minęła cel o dosłownie centymetry.

O tym, że eksperymentalnie skonstruowana obrona Pasów nie zdaje egzaminu, kibice przekonali się w 68 minucie, gdy występującego na pozycji stopera Covilo ograł jak dziecko Zachara. Następnie napastnik wyczekał Pilarza i umieścił piłkę tuz przy przeciwnym słupku, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie.

Sfrustrowane Pasy rzuciły się desperacko do ataku i do końca meczu stworzyły sobie kilka wyśmienitych okazji na wyrównanie. Błyskawicznie mógł odpowiedzieć już 2 minuty po golu Rakels, ale z dwóch metrów Łotysz ostemplował jedynie poprzeczkę zabrzan. Chwilkę później z 5metrów uderzyć nie zdołał Kita, blokowany wślizgiem przez Dancha.

W końcówce nadal bliżej gola byli krakowianie. W ostatniej akcji meczu piękna parada Stainborsa ratowała Górnika po uderzeniu Budzińskiego, ale nawet wejście Pilarza w pole karne nie odmieniło losu spotkania.

 

CRACOVIA 1 : 2 GÓRNIK Zabrze

'20 Deniss Rakels (1-0)

'40 Mateusz Zachara (1-1)

'68 Mateusz Zachara (1-2)

 

Skład Cracovii: Pilarz, Rymaniak-żk, Covilo, Marciniak, Nykiel, Szeliga('81 Zjawiński), Dąbrowski, Kapustka('70 Kita), Diabang, Budziński, Rakels

Skład Górnika: Steinvors, Kosznik, Sobolewski, Gergel, Sadzawicki, Madej-żk('77 Nowak), Zachara('90 Łuczak-żl), Gancarczyk, Danch, Iwan,Jeż('77 Oziębała)

 

Relację prowadził Krzysztof Dąbrowa