Bjoergen wyprzedziła o 1.49,5 Finkę Kristę Parmakoski i o 1.58,9 Szwedkę Stinę Nilsson.

Słynna Norweżka, która 21 marca skończy 38 lat, we wspaniałym stylu zwyciężyła w swoim prawdopodobnie ostatnim występie na igrzyskach. Prowadziła niemal od startu do mety, sukcesywnie powiększając przewagę nad rywalkami.

Początkowo w czołówce było kilkanaście zawodniczek, ale ta grupa szybko się zmniejszała. Po 10 km Bjoergen miała 6,9 s przewagi nad Szwedką Charlotte Kallą i 11,9 nad Finką Kerttu Niskanen.

Po dwóch trzecich dystansu, ze stratą 1.21,8 do Norweżki, biegła Austriaczka Teresa Stadlober, a tuż za nią Parmakoski. Na kolejnym pomiarze czasu, po 21 km, Stadlober była już ósma, bowiem... pomyliła trasę i straciła ponad minutę. Do końca rywalizacji nie udało jej się odrobić straconego czasu i ostatecznie uplasowała się na dziewiątej pozycji.

Bjoergen zaś niezagrożenie biegła po ósme złoto olimpijskie. Po trzy wywalczyła w Vancouver i Soczi, zaś w Pjongczangu wygrała też z koleżankami zawody sztafet 4x5 km.

W niedzielnym biegu na 30 km tuż za podium znalazła się jej rodaczka Ingvild Flugstad Oestberg, która przegrała finisz z Nilsson. Piąta Kalla straciła do triumfatorki prawie trzy minuty.

Kowalczyk, która była najlepsza w tej konkurencji osiem lat temu w Kanadzie, tym razem została sklasyfikowana na 14. miejscu ze stratą ponad pięciu minut do złotej medalistki (5.04,2).

Polka najwyżej, na 10. lokacie była po 6 km. Po jednej trzeciej rywalizacji spadła na 17. pozycję, traciła wtedy 50 s. Na 1,5 km przed metą przesunęła się na 12. miejsce, ale w końcówce biegu została wyprzedzona przez Norweżkę Ragnhild Hagę i Szwedkę Ebbę Andersson.

"Dziękuję za każdy bieg, walkę, wielkie emocje i wzruszenia, które dzięki Pani mogliśmy przeżywać! Pięknie walczyła Pani dla Polski! Dziękuję również trenerowi A. Wierietielnemu za wspaniałą pracę!" - napisał na Twitterze minister sportu i turystyki Witold Bańka.

Najlepsza w historii polska narciarka ma w dorobku pięć medali olimpijskich, które wywalczyła w Turynie, Vancouver i Soczi. W Pjongczangu była siódma w sprincie drużynowym z Sylwią Jaśkowiec i 10. w sztafecie 4x5 km (z Eweliną Marcisz, Martyną Galewicz i Jaśkowiec). Indywidualnie zajmowała 14. miejsce na 30 km "klasykiem", 17. w bieg łączonym na 15 km i 22. w sprincie "klasykiem".

PAP/AD