Nie brakowało emocji w meczu szóstej kolejki Polskiej Hokej Ligi. Cracovia grała przed własną publicznością z JKH GKS-em Jastrzębie i to goście lepiej weszli w to spotkanie. Pierwszy gol padł w końcówce pierwszej tercji. W 18. minucie dwójkową akcję JKH GKS-u wykończył Tomas Kominek. Pasy wyrównały dokładnie w połowie drugiej części. W 30. minucie Maciej Urbanowicz wykończył akcję Kruczka i Kapicy doprowadzając do remisu.

JKH GKS wygrał pierwszą tercję, druga padła łupem Pasów. Trzecią tercję, która miała rozstrzygnąć losy spotkania, od ataków zaczęła Cracovia. Szanse mieli Sinagl czy Dziubiński - żadnemu z nich nie udało się jednak pokonać bramkarza. Pasy dopięły wreszcie swego w minucie 53. Wtedy po długim podaniu Szurowskiego Damian Kapica ograł bramkarza i wpakował krążek do bramki. Zaraz potem mogło zrobić się 3:1 dla Cracovii i wydawało się, że sprawy zmierzają w dobrym dla Pasów kierunku. Nadeszła jednak 56. minuta, gdy Radziszewskiego pokonał Patryk Matusik, doprowadzając do remisu. Potrzebna była więc dogrywka.

W dogrywce najpierw w przewadze grali goście, później Cracovia. W 65. minucie rzutem na taśmę wygraną Pasom mógł dać Kapica, ale Fucik poradził sobie z jego strzałem. Rozstrzygnąć więc miały rzuty karne. W pierszej serii nie trafił ani Laszkiewicz, ani Da Costa. Seria druga to również dwie dobre interwencje bramkarzy - Radziszewskiego oraz Lucika. Trzecia kolejka dała przewagę Cracovii. Najpierw strzał Wróbla obronił Radziszewski, chwilę później trafił Kapica. Kolejna seria to przestrzelone próby Kominka i Sinagla i gdy Domogała mógł dać Pasom zwycięstwo, jego uderzenie zostało obronione. Zdecydowała seria numer sześć. Najpierw nie trafił Kalus, zaraz potem trafił Homer i ostatecznie to JKH GKS wywiózł z Krakowa dwa punkty.

Comarch Cracovia - JKH GKS Jastrzębie 2:3 (0:1, 1:0, 1:1, 0:0, 0:1)

AD