Spotkanie w Muszynie znacznie lepiej rozpoczęły siatkarki Impelu (0:3). Po stronie Polskiego Cukru było mało pewności siebie i sporo błędów własnych szczególnie w ataku (4:10). Impel bezlitośnie wykorzystywał nadarzające się okazje i powiększał przewagę (4:12). Na parkiecie pojawiła się Cikiriz w miejsce Wawrzyniak. Przy zagrywce Agnieszki Rabki Polski Cukier zdołał zredukować po części duże straty punktowe (12:16). Końcówka należała zdecydowanie do Wrocławianek, które nie pozwoliły sobie nawet na chwilowy przestój (12:21). Po raz pierwszy w obecnym sezonie na parkiecie pojawiła się Anna Grejman. Gospodynie „podreperowały” wynik, jednak nie dały rady odwrócić losów seta, którego Impel wygrał 25:21.

Drugą partię od mocnego uderzenia rozpoczęły siatkarki Polskiego Cukru (3:0). Impel szybko odrobił straty punktowe i set się wyrównał (5:5). Po dobrej zagrywce Hancock Wrocławianki po raz pierwszy objęły prowadzenie (8:9). O czas poprosił trener Litwin. Środkowy fragment seta to gra punkt za punkt (13:13). Po dobrych kilku kolejnych akcjach Impel odskoczył na trzy oczka i o drugą przerwę prosił Ryszard Litwin (13:16). Z każdą kolejną piłką po stronie Polskiego Cukru wkradało się coraz więcej nerwowości  prostych błędów (14:17). Niesione żywiołowym dopingiem gospodynie szybko redukowały straty punktowe i zbliżyły się na jedno oczko (17:18). Po efektownym bloku Cikiriz na prowadzenie wysunął się zespół Polskiego Cukru Muszynianki (20:19). Pomyłka Koniecznej dała Polskiemu Cukrowi dwa punkty przewagi (23:21). W decydujących piłkach gospodynie pogubiły się jednak i popełniły proste błędy, które nie pozwoliły im wygrać. Set zakończył się rezultatem 23:25.

Po 10-minutowej obie ekipy wyszły z nastawieniem do zwycięstwa. Impel przejął inicjatywę (6:3), jednak Polski Cukier Muszynianka szybko zniwelował straty punktowe (7:7). Po skutecznym bloku Savić na Kąkolewskiej i udanej kontrze Cvetanović Polski Cukier odskoczył na dwa punkty (10:8). Gospodynie nie odpuszczały i za wszelką cenę chciały wygrać trzecią odsłonę  by zachować szansę na zwycięstwo (14:11). Po stronie Wrocławia zaczęło pojawiać się coraz więcej błędów (18:14). O czas musiał prosić trener Marek Solarewicz. Po przerwie Wrocławianki zabrały się za odrabianie strat, które mozolnie zmniejszały się (20:18). Po skutecznym bloku przewaga Polskiego Cukru stopniała już zaledwie do jednego oczka. W decydujących fragmentach więcej zimnej krwi ponownie zachowały siatkarki Impelu Wrocław i mogły się cieszyć ze zwycięstwa w trzeciej odsłonie 25:22 i 3:0 w całym meczu.

mksmuszynianka.com/AD