Finisz w Krakowie powinien należeć ponownie do sprinterów. Jeżeli tylko bez większych szkód dla swoich energii przejadą przez wszystkie dzisiejsze zniesienia - to własnie oni powinni grać pierwsze skrzypce. Wśród nich do faworytów można zaliczyć zdecydowanie Pascala Ackermanna, który prawdopodobnie mocno żałuje finiszy w Katowicach i Zabrzu. 

Patrząc na klasyfikację generalną teoretycznie można powiedzieć, że wszystko jest już rozstrzygnięte. Nie dzielimy jedna skóry na niedźwiedziu i ze spokojem czekamy na dzisiejszą rywalizację. 

/Kamil Szyjka/