Pierwsza w próbie konstrukcji akcji godnej zdobycia bramki wykazała się Jagiellonia. W 19. minucie niefrasobliwość defensywy „Pasów” wykorzystał Kostal potężnie uderzając zza pola karnego. Obrońcy Cracovii strzał co prawda wyblokowali, ale po weryfikacji wideo arbiter uznał, że Datković zagrał przy tym ręką i wskazał na 11 metr. Do futbolówki podszedł Jesus Imaz. Pewnie wykorzystał rzut karny wyprowadzając przyjezdnych na prowadzenie.

Po wznowieniu gry Cracovia próbowała odrobić straty, jednak ataki gospodarzy Jagiellonia z powodzeniem powstrzymywała najprostszymi środkami przy każdej okazji posyłając po prostu piłkę jak najdalej od swojej bramki. Równocześnie białostocczanie próbowali podłączać się do kontry. Gospodarzom brakowało przede wszystkim dwóch rzeczy: zdecydowanego lidera, który wziąłby na swoje barki odpowiedzialność za grę (najbardziej aktywnym piłkarzem spod Wawelu był Janusz Gol, ale nie do końca sprawdzał się w tej roli) oraz dobrego ostatniego podania. Kilka razy wydawało się bowiem, że stojący między słupkami Jagielloni Marian Kelemen będzie miał okazję się wykazać, jednak zawsze gdy piłka zmierzała w stronę dobrze ustawionego piłkarza w biało-czerwonej koszulce, na jej drodze wyrastał któryś z defensorów z Białegostoku.

Drugie 45 minut rozpoczęło się od niemocy Cracovii. Mimo ataków oraz kolejnych w miarę wygodnych sposobności do wyrównania wyników „Pasy” nadal nie potrafiły trafić w światło bramki strzeżonej przez Kelemena.

Dynamika oraz zaangażowanie, których Cracovii odmówić nie można było doprowadziły do najlepszej sytuacji gospodarzy w drugiej części gry. W 65. minucie zamykający akcję przy lewym słupku Airam Cabrera w iście cyrkowym stylu próbował skierować piłkę do siatki rywali trafiając ostatecznie w słupek. Do końca meczu to krakowianie byli zdecydowanie bardziej aktywną stroną. Atakowali, strzelali, próbowali, ale ich wysiłki nie przyniosły zmian w wyniku.

Bitwę o czwarte miejsce w tabeli wygrała Jagiellonia, która teraz o trzy oczka wyprzedza Cracovię. Do końca sezonu pozostało jeszcze pięć kolejek. Kolejne spotkanie Gol i towarzysze rozegrają 26 kwietnia. O 20:30 wybiegną na boisko w Gliwicach, by zmierzyć się z tamtejszym GKSem.

 

Cracovia Kraków - Jagiellonia Białystok 0:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Jesus Imaz (21-karny).
Żółte kartki: Cracovia: Niko Datkovic; Jagiellonia Białystok: Bodvar Bodvarsson
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
Widzów: 8 427

Cracovia Kraków: Michal Peskovic - Diego Ferraresso, Ołeksij Dytiatjew, Niko Datkovic, Michal Siplak - Bojan Cecaric (61' Sergiu Hanca), Janusz Gol, Jakub Serafin (61' Milan Dimun), Javi Hernandez, Mateusz Wdowiak (72' Daniel Pik) - Airam Cabrera

Jagiellonia Białystok: Marian Kelemen - Andrej Kadlec, Nemanja Mitrovic, Zoran Arsenic, Bodvar Bodvarsson - Bartosz Kwiecień, Taras Romanczuk - Jakub Wójcicki, Marko Poletanovic (72' Martin Pospisil), Martin Kostal (68' Guilherme Sitya) - Jesus Imaz (91' Maciej Twarowski)

 

PAP