Rozstawiona z "piątką" Agnieszka Radwańska wygrała z chińską tenisistką Qiang Wang 7:6 (7-3), 6:1 w drugiej rundzie turnieju WTA Premier na kortach twardych w Miami (pula nagród 6,9 mln dol.). Krakowianka  w pierwszym secie miała sporo kłopotów z 58. w światowym rankingu Wang, ale głównie za sprawą własnej słabszej dyspozycji, albowiem prowadziła w tej partii juz 5:2. Podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego pozwoliła jednak rywalce doprowadzić do remisu, a w 12. gemie zmarnowała dwie piłki setowe. Dopiero w tie-breaku potwierdziła swoją wyższość. W nim pierwszy punkt oddała dopiero przy stanie 5-0.

Po pierwszym gemie drugiego seta, który wygrała przy własnym podaniu Chinka, zaczęło kropić, ale prowadząca spotkanie arbiter zdecydowała, że mecz będzie kontynuowany. Radwańska zdobyła po chwili trzy punkty z rzędu, a wówczas rozpadało się na tyle mocno, że pojedynek został przerwany.Przymusowa przerwa zadziałała na korzyść Polki, która po powrocie na kort wygrała sześć gemów z rzędu.

W trzeciej rundzie Radwańska zmierzy się z Chorwatka  Mirjaną Lucic-Baroni (26. WTA). Polka wygrała dwa z trzech dotychczasowych spotkań z Chorwatką,ale oba kończyły krecze niżej notowanej zawodniczki. Jednak ostatnie spotkanie na korcie obu pań dało radość Chorwatce, która pokonała najlepszą polską tenisistkę w II  rundzie tegorocznego, wielkoszlemowego Australian Open.

PAP/TK