Krakwoscy politycy PiS-u liczą, że Lasota w drugiej turze wyborów mógłby liczyć na poparcie PO, co pozwoliłoby odsunąć od władzy Jacka Majchrowskiego. " Potrzebny jest powiew świeżości" - mówiła Szydło w Radiu Kraków, Przyznała, że Lasota jest poważnym kandydatem PiS, ale na decyzję musimy jeszcze poczekać, choć zapadnie bardzo szybko.


Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłanką PiS, Beatą Szydło.

Gazprom przykręca kurek z gazem. To ostrzeżenie czy już wojna gazowa?

- Na razie to ostrzeżenie, ale to efekt wojny na Ukrainie. Rzeczy trzeba nazywać po imieniu. Polska jest w trudnej sytuacji. Mamy podpisaną złą umowę gazową z Rosją. Waldemar Pawlak, gdy był wicepremierem, zapewniał, że wszystko jest pod kontrolą, ale jak Rosja zamknie kurek to gazu braknie. Kolejną sprawą jest budowa gazoportu. Nie doprowadzono do zabezpieczenia gazowego. Jest opóźniona budowa gazoportu i położona kwestia gazu łupkowego. Jesteśmy zakładnikiem Rosji. Trzeba postawić na węgiel. To co się dzieje w Kompanii Węglowej jest złym sygnałem. Mam nadzieję, że zmiany w rządzie, odejście minister Bieńkowskiej, spowodują szybką reakcję i będą ludzie, którzy rozwiążą ten temat. Szablą potrząsa Rosja, ale może się okazać, że konsekwencje będą dużo większe.

Mówi pani o węglu a w Krakowie i Małopolsce mówimy o zakazie palenia węglem. Sprawa tego gazu może mieć jakieś znaczenie w tej kwestii?

- Na pewno Polska powinna myśleć o dywersyfikacji źródeł energii. Póki co tym co mamy pewne to jest węgiel. Nie ma gazu łupkowego i nie jesteśmy niezależni od dostaw gazu z Rosji. Pewny jest tylko węgiel.

Czyli jak sąd uchylał uchwałę o zakazie palenia węglem i mówił o bezpieczeństwie energetycznym to te słowa były uzasadnione?

- Tu bym się zastanawiała czy to powinno tak być. Na pewno w Małopolsce musimy pamiętać, że węgiel to też miejsca pracy. Czym innym jest zakaz palenia węglem i problem zanieczyszczenia. Rada miasta i ludzie decyzyjni poszli po najmniejszej linii oporu. Od tego problem się nie rozwiąże. Palenie węglem jest problemem, ale tylko jednym. Nie można wprowadzać takiego precedensu, że zakażemy palenia węglem, bo uderzamy w tych, którzy mają najniższe dochody i może się zdarzyć tak, że w pewnym momencie zostaniemy pozbawieni gazu. Po trzecie jeśli zrobimy taki precedens w jednym miejscu to może się okazać, że zostanie to podjęte gdzie indziej. Trzeba myśleć o nowoczesnych technologiach węglowych, o inwestycjach w górnictwie. To jest źródło energii, które mamy w Polsce. Innym problemem jest to, że rząd Tuska zaniedbał górnictwo. Problemy są poważne i nie ma pomysłu na ich rozwiązanie. Do Polski płynie węgiel ze świata. To wymaga odwrócenia. Trzeba zainwestować w tę branżę i myśleć o innych źródłach energii – o gazie łupkowym i gazoporcie.

Marek Lasota, szef krakowskiego IPN, będzie kandydatem PiS a prezydenta Krakowa?

- Marek Lasota jest doskonałym kandydatem. To człowiek, który mógłby zrobić dużo dobrego. Ja obserwuje co się dzieje w Krakowie. Jesteśmy na takim etapie w samorządzie, że w wielu miejscach potrzebny jest powiew świeżości. Podobnie jest w Oświęcimiu czy Chrzanowie. Tam od lat rządzą ci sami ludzie.

Pani o tym przypominała ostatnio w Krynicy. Marek Lasota wystartuje?

- Jest poważnym kandydatem PiS. Proszę pozwolić, żebyśmy tę decyzję ogłosili tak jak być powinno. To nastąpi szybko. Damy sobie trochę czasu. Są spekulacje medialne i jest życzliwy ton. Z nim się wiąże dużą nadzieja. To człowiek, który postawi na obywatelskość. Ostatni rok pokazał, że władza traci kontakt z rzeczywistością. Chodzi o ZIO. Jak tam potraktowano mieszkańców? Ta idea polityczna była wprowadzana od tyłu a potem przerzucono odpowiedzialność na mieszkańców Krakowa.

Podobno ostateczną rozmowę z panem Lasotą to pani prowadziła. Zdradzi pani co powiedział szef krakowskiego IPN?

- To już plotki. W naszej partii ostateczne rozmowy zawsze prowadzi Jarosław Kaczyński.

Czyli mamy czekać do soboty na odpowiedź?

- Tak jak mówiłam, jak najszybciej. Nie mamy już dużo czasu, ale to napięcie jest zrozumiałe. To poważne decyzje, przede wszystkim samego kandydata. Dajmy sobie trochę czasu i niedługo się to wyjaśni.

Jak pani patrzy na Ewę Kopacz to nie myśli pani, że w PiS kiedyś mogłaby pani przejąć schedę po prezesie Kaczyńskim?

- Prezes Kaczyński ma się świetnie i mam nadzieję, że będzie premierem. Jeśli kobiety się pojawiają na ważnych stanowiskach to dobrze, ale jestem przeciwnikiem budowania takiego wizerunku, że ktoś dostaje stanowisku, bo jest kobietą. Nie wiem czy pani Kopacz będzie dobrym premierem. Mogę powiedzieć, że cała operacja wyjazdu Donalda Tuska do Brukseli i zmiany rządu jest zadziwiająca. Cieszymy się, że Polacy zajmują ważne stanowiska, ale jesteśmy w ciężkiej sytuacji.