"Spór wciąż funkcjonuje w wielu regionalnych placówkach kulturalnych. Najbardziej dramatyczne zarobki są w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej i Muzeum Tatrzańskim. Sytuacja nieco poprawiła się po zeszłorocznych podwyżkach. Na wyższych szczeblach sytuacja właściwie nie jest odbierana. Odpowiedzi jakie otrzymujemy są lakoniczne i sztampowe: "Wiemy, pochylamy się, działamy...". Nie może być tak, że od skurczu do skurczu będziemy negocjować nasze zarobki. Nie domagamy się niczego więcej jak realizacji ustaleń sejmiku wojewódzkiego" - wyjaśnia w rozmowie z Radiem Kraków Andrzej Rybicki z akcji "Dziady Kultury" - przewodniczący Regionalnej Sekcji Muzeów i Instytucji Ochrony Zabytków NSZZ „Solidarność”. 

W zeszłym tygodniu udało się zakończyć spór pracowników MNK, który trwał od 2015 roku. Dyrektor MNK dr hab. Andrzej Betlej zgodził się na propozycję obu działających w Muzeum związków zawodowych dotyczącą podwyżek w ramach tych środków, jakimi Muzeum dysponuje obecnie.

 

Czytaj: Andrzej Betlej, dyrektor MNK: "Porozumienie z muzealnikami to dopiero początek rozmów. Nie chcemy budować barykad"

 

Na kiepskie wynagrodzenie muzealnicy narzekali od 2003 roku. Od tego czasu na konta pracowników MNK wpływała taka sama kwota. Muzealnicy MNK, instytucji podległej Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego, wspólnie z instytucjami podległymi Urzędowi Marszałkowskiemu, działania protestacyjne podejmowali w ramach inicjatywy „ Dziady Kultury”.