Zapis rozmowy Jacka Bańki z wicemarszałkiem Małopolski, Łukaszem Smółką.

 

Dwa dni temu Sejmik Małopolski zdecydował o finansowej pomocy dla samorządów poszkodowanych podczas niedawnych podtopień. Pieniądze trafią między innymi do Łapanowa, Jodłownika czy Mszany. Wczoraj zalane zostały tereny w powiecie wadowickim. Rozważacie państwo podobną pomoc?

- Tam, gdzie pomoc jest potrzebna, samorząd to analizuje. Wspólnie z marszałkiem byliśmy w tych gminach. Straty w Łapanowie, Mszanie i Pcimiu są wielkie. Zdecydowaliśmy się na pomoc doraźną, żeby zabezpieczyć miejsca, gdzie podmyte są drogi. Jak będzie kolejny deszcz nawalny, żeby szkody nie były tak wielkie jak do tej pory.

 

Co z terenami w powiecie wadowickim? Poszkodowanie gminy mogą się zgłaszać do wojewody, ale samorząd oferuje pomoc dodatkową. Ta sytuacja w okolicach Wadowic wymaga dodatkowych środków pomocowych?

- Oczywiście. Tam, gdzie są przerwane drogi, drogi uszkodzone, jest źródło finansowania w ministerstwie i u wojewody. Sytuację pod Wadowicami musimy przeanalizować. Jeśli to się potwierdzi, jest Sejmik w sierpniu. Jak będzie decyzja zarządu, będzie pomoc.

 

Najpierw jednak trzeba oszacować straty i szkody, potem ewentualna pomoc?

- Zgadza się. Trzeba jasno powiedzieć. Pomoc dla Łapanowa, gmin Jodłownik czy Pcim to środki około 250 tysięcy złotych. Często szkody są milionowe. To pomoc doraźna.

 

Ile pieniędzy z Tarczy Antykryzysowej przeznaczonej na pakiet medyczny o wartości 190 milionów, zostało już wydane?

- Dla nas najważniejsze jest to, że środki z pakietu medycznego są zakontraktowane. Partnerzy realizują zakupy, są zamówienia. Na dzisiaj 15% zaliczki jest rozliczone. Jesteśmy umówieni z partnerami, że do końca roku cały pakiet 120 milionów będzie wydatkowany. Druga transza – 70 milionów – chcemy wydatkować też do końca roku. Może być jednak problem z dostawą sprzętu. Liczymy na zamówienia, determinację partnerów. Wydatkowanie i rozliczenie może być na początku przyszłego roku.

 

Najbardziej widoczne są karetki. Dwie pierwsze już funkcjonują. W zeszłym tygodniu 10 kolejnych zostało przekazanych. Kiedy kolejne? Kilkadziesiąt nowych karetek było w planach.

- Wszystkie 50 karetek będzie dostarczonych do Małopolski do 15 września. Pierwsze dwie już są. Tydzień temu przekazaliśmy kolejnych 10. Dla nas najważniejsze jest to, że ratownicy medyczni mówią, że w karetce brakuje tylko pacjenta. Dla radnych Sejmiku to świetna laurka. Zakup jest przemyślany. Jak konstruowaliśmy z Pogotowiem opis przedmiotu zamówienia, prosiłem ratowników o skonfigurowanie sprzętu. Stąd tak dobra opinia.

 

Czyli do połowy września wszystkie karetki będą jeździć po Małopolsce?

- Tak. Systematycznie w lipcu i sierpniu będą docierać do nas kolejne karetki partiami.

 

Pieniądze z pakietu społecznego? To 55 milionów.

- Jesteśmy po pierwszym naborze wsparcia dla DPS. W Wakacje będą pierwsze pieniądze. W tamtym tygodniu odebrałem od minister Maląg promesy na uruchomienie dodatkowych środków na wynagrodzenia dla pracowników DPS. W wakacje te środki zostaną uruchomione, żeby te wszystkie pakiety mogły być uruchomione w wakacje. Jeśli nie środki to nabory. To dla nas kluczowe.

 

Nie wiemy jaka rzeczywistość czeka małopolskich uczniów od 1 września. Jest też pakiet edukacyjny. Co się uda zrobić przed nowym rokiem szkolnym? To 35 milionów złotych.

- Jeśli chodzi o 1 września, to nikt nie wie. Przygotowujemy się. Łatwo jest kupić tablet czy laptop. Nam jednak chodzi o narzędzie, które pozwoli pracować nauczycielom, które też będzie pomocne uczniom i rodzicom. To jest tworzone.

 

Narzędzie, czyli co?

- Pewna platforma, która będzie obsługiwała szkoły w Małopolsce.

 

Czyli platforma do nauki zdalnej będzie przygotowana przed 1 września?

- Dokładnie. Tak chcemy. Tego oczekują nauczyciele, rodzice i uczniowie.

 

Jedno narzędzie dla całej Małopolski?

- Tak. Na to liczymy.

 

Małopolska kupuje też nowe pociągi. 7 impulsów trafi do nas mniej więcej za 1,5 roku. Jakie są inne tegoroczne plany wzmacniania transportu kolejowego?

- Stawiamy na kolej. Widzimy, że co rusz minister Adamczyk otwiera nowe linie kolejowe, modernizuje je. Rozwijamy kolej w Małopolsce. Program Kolej+ jest. Prezydent Andrzej Duda mówi też o wykluczeniu komunikacyjnym. To ważny temat, który musimy rozwiązać. W tamtym roku podpisaliśmy umowę na 4 nowoczesne pociągi. Tydzień temu 7 nowych pociągów, żeby w 2021 roku na torach pojawiło się 7 pociągów i w 2022 roku 4 nowoczesne pociągi dla obsługi Kolei Małopolskich i Przewozów Regionalnych. Jak była sytuacja z koronawirusem, transport publiczny był oparty na transporcie kolejowym. Tam, gdzie była kolej, mieszkańcy nie mieli problemu z dotarciem do pracy. Oprócz kolei i pociągów, w tym tygodniu jesteśmy domówieni, że przygotowujemy dokumentację na podpisanie umowy na budowę zaplecza kolejowego.

 

To jest to zaplecze, o które kruszono kopie przez lata? Przez lata pociągi Kolei Małopolskich musiały być serwisowane poza Krakowem.

- Tak. Wiele razy o tym mówiono. Ja mam satysfakcję, że jak objąłem funkcję wicemarszałka, zaprosiłem kolejarzy ze wszystkich stron do stołu. Usiedliśmy nad projektem. Okazało się, że tam jest modernizowana linia E30 Kraków-Katowice. Ulica Składowa jest blisko. Nie można budować zaplecza bez uzgodnień z PKP PLK. Po dyskusjach i rozmowach doszliśmy do konsensusu. Jest wybrany wykonawca. Zaplecze będzie budowane.

 

Kiedy będzie funkcjonować?

- W 2021 roku to zaplecze zacznie działać, żebyśmy zdążyli na nowe pociągi.

 

Władze Małopolski ogłosiły przetarg na budowę Centrum Nauki. Pandemia i przesunięcia finansów na walkę z COVID-19 wpłyną na harmonogram prac przy centrum?

- Wiele razy minister Adamczyk i prezydent Andrzej Duda mówili o tym, że inwestycje nie mogą być zatrzymane. My mówimy tak samo. Nie zatrzymujemy inwestycji. Chcemy je przyspieszyć. To duża inwestycja. Są środki, w tamtym roku była renegocjacja programu operacyjnego. Komisja Europejska wyraziła zgodę na dodatkowe 50 milionów złotych. Uruchamiamy inwestycje, które są możliwe. Te duże jak obwodnice i te mniejsze jak drogi wojewódzkie, inwestycje samorządowe, drogi wojewódzkie, remonty remiz, remonty kapliczek, żeby nasz rynek budowlany działał i mieszkańcy Małopolski mieli pracę. Dla nas jest ważne, żeby ludzie mieli gdzie pracować. W kwietniu, maju, czerwcu ratowaliśmy życie i zdrowie. Teraz ratujemy gospodarkę. Uratujemy ją inwestycjami. Bezrobocie nie jest wysokie. Liczymy, że takie zostanie zachowane. Wyprzedzają nas w tym aspekcie tylko Czesi. To dobra informacja dla nas. Liczymy na zachowanie trendu, ale zależy to od nas wszystkich. Żebyśmy Małopolską gospodarkę rozwijali, musimy kupować polskie i małopolskie produkty.

 

Wykreślili państwo z planów inwestycyjnych nowy Urząd Marszałkowski przy rondzie Grzegórzeckim?

- Nie, ale rozmawiamy na temat innego modelu realizacji tej inwestycji.

 

Co to znaczy?

- Chodzi o samo finansowanie. Sfinansowanie tej inwestycji na poziomie 400 milionów to duże obciążenie dla budżetu województwa. Spółki rządowe mogą to zrealizować przy współudziale samorządu, bez takiego obciążenia budżetu województwa. Te duże inwestycje można próbować współfinansować z innych źródeł. Wczoraj odbyła się inauguracja wykonywania zjazdu w Jaworniku. My dokładamy 20 milionów złotych, reszta jest z zewnętrznych środków. To pokazanie, że nie szukamy środków tylko w budżecie Małopolski, ale też na zewnątrz.

 

Z uwagi na COVID-19 i przesunięcia finansowe, Igrzyska Europejskie są aktualne?

- Marszałek powiedział, że Igrzyska będą. Na dzisiaj nie ma zagrożenia, żeby się nie odbyły. Być może będą decyzje centralne, ale jesteśmy na to przygotowani.