Nominacja Józefa Pilcha być może nastąpi dziś lub jutro. Premier Beata Szydło ma też mianować dwóch wicewojewodów. Do tej pory był jeden.
Zapis rozmowy Jacka Bańki z nowym wojewodą małopolski, Józefem Pilchem z PiS.
Wojewodą zostanie pan lada chwila?
- To decyzja pani premier. Jak pani premier wróci to podejmie decyzje i będzie mianować wojewodów.
Czyli stanie się to dziś lub jutro?
- Istnieje taka możliwość.
Pana wybór chwalą nawet przedstawiciele opozycji. Cieszy to pana czy niepokoi?
- Z jednej strony cieszy, ale z drugiej będzie współpraca. Do tej pory współpracowałem z każdym. Chce pracować z każdym na rzecz Krakowa, Nowej Huty i Małopolski. Najważniejsze są efekty.
Jak to będzie? Wojewoda i dwóch wicewojewodów?
- Z tego co słyszałem na być dwóch wicewojewodów reprezentujących różne okręgi. Pani premier zdecyduje.
Dlaczego takie rozwiązanie? Do tej pory był jeden wicewojewoda.
- Chodzi o przedstawicielstwo różnych struktur. Nie wszystko wojewoda uchwyci. Wicewojewoda z Nowego Sącza będzie wiedział o tamtejszych problemach. Region tarnowski tak samo. Podobnie z Wadowicami i okolicami. To ważne. To łącznik między wojewodą a wicewojewodami, którzy będą wiedzieli o problemach województwa.
To będą panowie Ćwik i Gawron?
- Nie wiem. Pani premier ma to w głowie. Ma w głowie wojewodę i wicewojewodów. Czekamy jak pani premier przyleci i zdecyduje. Te nazwiska są brane pod uwagę. Też słyszę, że to mają być oni, ale zdecyduje pani premier.
Czyli jesteśmy na razie pewni wojewody Józefa Pilcha?
- Na razie kandydat na kandydata.
Poprzedni wojewoda postawił przed sobą zadanie przekształcenia terenów poprzemysłowych Nowej Huty w strefę aktywności gospodarczej, gdzie biznes współpracowałby z uczelniami. Pan jest z Nowej Huty. Będzie pan chciał kontynuować to działanie?
- To zadanie tak, ale nie w takiej formie. Nie można robić Nowej Huty Przyszłości przenosząc urzędników do Nowej Huty. Ja sobie wyobrażałem, że skoro jest teren i są budynki to powinny tam być przedsiębiorstwa. Żeby tam się coś działo. Jakie to rozpropagowanie? To przeniesienie urzędu na tereny przejęte. Mi zależy, żeby tam były przedsiębiorstwa i produkcja. Muszą być nowe miejsca pracy, nie przenoszenie urzędu.
Czyli może być tak, że urzędnicy zostaną na Basztowej a tam będą firmy?
- Tak powinno być. Tam powinny być firmy, które w przyszłości zaczną produkcję. Trzeba się starać o miejsca pracy. Nowa Huta przyszłości to nie nazwa. Tam ma się dziać coś ciekawego dla Krakowa czy Nowej Huty. O to chodzi. Nie o przenoszenie urzędników. To niczemu nie służy.
Zatrzyma pan tych urzędników?
- Ja muszę to zobaczyć. Jak zostanę wojewodą to trzeba to sprawdzić. Jedną z rzeczy jest Nowa Huta Przyszłości. Dla mnie to ważne. To przyszłość. Jestem przekonany, że im szybciej to zrobimy, tym szybciej Nowa Huta się rozwinie. Na razie się o tym mówi a efektów nie ma.
Rozumiem, że mówiąc o Nowej Hucie Przyszłości mówi pan o tym co robi wojewoda i władze miasta jako całość?
- Robimy całość. Nie będę mówił Nowa Huta Przyszłości wojewody i Nowa Huta Przyszłości prezydenta i marszałka. To ma być wspólny cel. Nową Hutę trzeba rozhulać. Biznes musi tam przyjść.
Mamy zgrzyt związany z odznaczeniem przez prezydenta Majchrowskiego Jerzego Millera. Chodzi o odznaczenie Honoris Gratia. Nie spodobało się to radnym PiS. Można spoglądać na prace Jerzego Millera dla samorządu przez pryzmat raportu o katastrofie smoleńskiej?
- Nie będę o tym mówił. To odznaczenie prezydenta. Chciał to odznaczył. Ufundował to sam prezydent. Gdyby to było odznaczenie Cracovia Merenti to nie byłoby to w porządku. Nie chodzi tylko o Smoleńsk. Honoris Gratia to odznaczenie prezydenta.
Jak pan ocenia pracę poprzednika?
- Ciężko mi mówić o poprzedniku. W polityce nie powinno się mówić źle o odchodzących. Być może potem ja będę oceniany. Wolę nie oceniać. Trzeba poznać warunki. Jest problem z pogotowiem ratunkowym. Posłowie narzekają, że bazy powinny być w ich miastach. To jest scentralizowane. Nie wiem. Trzeba to rozeznać i spotkać się z zainteresowanymi.
Mówi pan o systemie ratownictwa. Trzeba będzie to przejrzeć i ewentualnie dokonać zmian?
- Jak taka będzie wola, że trzeba placówki pootwierać to tak. Chodzi chyba o oszczędność, nie wiem jaki był sens, żeby centrum w Krakowie decydowało o karetce dla Skomielnej. To tam powinni decydować. Oni znają doskonale teren. Nauczyliśmy się sterować. Warszawa steruje Krakowem. Kraków steruje Limanową.
Czyli najpierw przejrzeć?
- Trzeba to przejrzeć i uzgodnić. Trzeba rozmawiać z ministerstwem, panią premier. To program rządowy. Wojewoda sam nie może pozmieniać tego.
Przed panem także Światowe Dni Młodzieży. Krakowscy aktywiści apelują o upublicznienie kosztów ŚDM. Problem jest z tym co wpływa do Kościoła. Chodzi o pakiet pielgrzyma. Aktywiści chcą wiedzieć w jaki sposób pieniądze, które zbierze strona kościelna zostaną przeznaczone na transport i noclegi. Można to jakoś pokazać, żeby nie było niepokoju?
- Na pewno będzie. Wierzę w to. Pokazała to sesja Rada Miasta, kiedy Kościół powiedział, że będzie uczestniczył w kosztach. To samo powiedział rząd. Miasto powiedziało ile potrzebuje na obsługę miasta. To sprzątanie i inne sprawy. Jak chodzi o śmieci to mamy rezerwę finansową. To też parkingi i wiele innych rzeczy. To toi-toie. Trzeba partycypować. Wierzę, że w tym wszystkim powiemy, że budżet jest zamknięty i rozdzielimy to na zadania. Zobaczymy. Jest grupa do tego, żeby ŚDM były. Martwmy się o bezpieczeństwo. Trzeba to zabezpieczyć. To nie tylko terroryzm, ale też kieszonkowcy i narkotyki. Trzeba tego pilnować.