Zapis rozmowy Jacka Bańki z prezydentem Krakowa, Jackiem Majchrowskim

 

Rozpocznijmy od bezpieczeństwa w związku z ŚDM. Minister Błaszczak podkreślał, że wszystko jest pod kontrolą. Kraków jak twierdza?

 

Można tak powiedzieć. Jeżeli minister Błaszczak mówi, że wszystko jest w porządku, to tak jest. On odpowiada za bezpieczeństwo.

 

Mariusz Błaszczak: nie ma informacji o zagrożeniu terrorystycznym w PolsceMariusz Błaszczak: nie ma informacji o zagrożeniu terrorystycznym w Polsce WIĘCEJ

 

A jak pan skomentuje wczorajsze wydarzenia? Zatrzymany Irakijczyk, torba granatów w Szczawnicy...

 

Jeżeli włączamy się  do walki z państwem islamskim, wysyłając tam choćby samoloty, musimy liczyć się z tym, że będzie odzew. Mam nadzieję, że nie dojdzie do niczego złego tutaj. Służby nie mają informacji o żadnym planowanym zamachu. Nie można wykluczyć jednak działania pojedynczego psychopaty, który nie jest związany z żadną organizacją, tylko, ot tak po prostu lubi kogoś zastrzelić.

 

Dziś prawdziwy test na Błoniach. Wszystko jest dopięte na ostatni guzik?

 

Zawsze to zaznaczam, że jest trójka organizatorów. Komitet organizacyjny ŚDM, służby państwowe na czele z wojewodą i miasto. Każdy odpowiada za co innego. Jeśli idzie o mój pion - to wszystko jest dopięte. W pozostałych  pionach, z tego co wiem, też.  

 

Na razie pielgrzymów przyjechało znacznie mniej niż się spodziewano. Sporo krakowian wyjechało. Nie uśpi nas ten spokój?

 

Nie, pielgrzymi dopiero dziś w nocy zaczęli przyjeżdżać. Kulminacja będzie dzisiaj. Przyjadą tłumy. Wszystko zacznie się gdzieś około południa. 

 

Na razie spokój na ulicach. Krakowianie z niedowierzaniem patrzą na to, co dzieje się w mieście. Jak z dostępnością usług? Kontroluje to pan jakoś?

 

Część sklepów, część przedsiębiorstw same podjęły decyzję, że będą funkcjonować w czasie ŚDM. To z jednej strony dobre, z drugiej najlepsze. Sklepy wielkopowierzchniowe mają zaopatrzenie,   są przygotowane na większą liczbę klientów. Tak samo jeśli idzie o wodę. Pojawiły się pogłoski, że zabraknie wody. Kraków jest jednym z niewielu miast, które mają znaczne nadwyżki wody. Kraków wytrzyma. 

 

Pojawiają się głosy, że przeholowaliśmy z przygotowaniami. Dodatkowe środki komunikacyjne jeżdżą puste. 

 

Zapewniam pana, że gdyby przyjechała większa liczba pielgrzymów, a tego tak naprawdę nie wiedzieliśmy do dziś, i okazałoby się, że jest za mało środków komunikacji, to też byłoby źle. Kraków to takie specyficzne miasto, że każda decyzja jest zła. 

 

A zwiększona liczba toi-toiów na Rynku? Czuć ich specyficzny zapach, mówiąc oględnie. 

 

Przepraszam, ale dostałem zdjęcia jednego pana, który załatwiał swoje potrzeby na Rynku. Toi toie są konieczne przy takich tłumach ludzi. 

 

Od godz. 9.00 mamy zmianę w organizacji ruchu. O czym powinni wiedzieć krakowianie?

 

To olbrzymia zmiana organizacji ruchu. Wystarczy powiedzieć, że ok. 30 tys. znaków zostało wystawionych na nowo. Bardzo proszę kierowców, by nie jeździli na pamięć. To nie tylko znaki drogowe, ale i informacje dla pielgrzymów. Trzeba na nie zwracać uwagę. Bardzo proszę krakowian, by nie jeździli na pamięć.

 

Są też przypadki żartownisiów, którzy zmieniają oznakowanie, przekręcają znaki. 

 

Służby bez przerwy sprawdzają, czy wszystko gra. Nie brakuje jednak psychopatów i żartownisiów. Podrzucenie atrap granatów w Szczawnicy to skrajny idiotyzm. 

 

Komunikacja miejska będzie opierać się o linie korytarzowe.

 

Ja właśnie przyjechałem taką linią. To jest też uciążliwe. Powoduje, że cały ruch skupia się na jednym pasie, co go lekko spowalnia. Natomiast są potrzebne miejsca i dla autobusów, i dla kolumn pieszych. 

 

Wiadomo już, jak sprzedają się specjalne bilety po 15 zł?

 

Będzie można to podsumować po dwóch dniach, jak docelowa liczba pielgrzymów przyjedzie do Krakowa.

 

A jak pan patrzy na Kraków, to czy widzi pan, że krakowianie zrozumieli, zostawili samochody pod domami?

 

Jest duże zrozumienie wśród krakowian. Niekorzystanie z własnych, wyeliminowanie samochodów z miejsc, gdzie nie powinny stać. Bardzo dziękuję mieszkańcom za takie podejście do sprawy. 

 

Pytanie od słuchacza Radia Kraków: czy jesienią czeka nas marszrutyzacja? 

 

Jesienią chcemy rozpocząć innych proces. Przybyło 60 nowych autobusów, przybędzie też autobusów elektrycznych, mamy nowe tramwaje. Chcemy niektóre linie "dogęścić". Tramwaje, które jeździły co 15 minut, będą jeździły co 7.5 minuty i co 10 minut. By był pełniejszy przejazd. 

 

Wiadomo, o których liniach mowa?

 

Tu chodzi o główne linie, stanowiące miejski kręgosłup. Mowa także o dodaniu niewielkich autobusów na osiedla peryferyjne, tam gdzie kursowały one co godzinę. Teraz będą jeździły co pół godziny. 

 

Mówił pan, że ŚDM wypromuje Kraków jako miasto uniwersyteckie. Widać w tym celu jakieś działania promocyjne uczelni?

 

Trudno mi jest powiedzieć, ale sądzę , że uczelnie powinny mieć to na uwadze. Cały Kraków. Jeżeli to się spodoba pielgrzymom, powinni tutaj przyjechać: ci, którzy chcą pójść na studia oraz ci, którzy wybiorą wymianę studencką. Opinie o Krakowie są bardzo dobre. 

 

Pan też jest profesorem uniwersytetu. Jak pan postrzega zaangażowanie promocyjne władz uniwersytetu?

 

Nie chcę się wypowiadać w imieniu władz. Pielgrzymi mieszkają w domach studenckich, może jest jakaś promocja. Może władze korzystają z tego faktu. 

 

A co nam wszystkim zostanie po Światowych Dniach Młodzieży.

 

Wielka radość, trochę inwestycji, kolej aglomeracyjna, drogi, które wybudowano, nowe wozy strażackie. Satysfakcja, że udało się zrobić piękną imprezę, która promuje Kraków na cały świat. 

 

Chciałby pan usłyszeć od papieża Franciszka o Krakowie?

 

Trudno mi jest powiedzieć. Niektórzy pisali listy do papieża, by powiedział pewne rzeczy. To jest poniżej krytyki. To kwestia duchowej rzeczy, a nie polityki. Papież tu przyjeżdża w celach duszpasterskich i tego się trzymajmy. 

 

Partnerzy Radia Kraków podczas ŚDM:
 
Partner główny:
 
Partner: