Poseł Raś mówił w porannej rozmowie Radia Kraków, że liczy na około 20 mandatów Platformy w Radzie Miasta. W sejmiku wojewódzkim 16 mandatów to minimum - dodał Raś w porannej rozmowie Radia Kraków.

 

Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłem PO, Ireneuszem Rasiem.

Nie ma innego wyjścia? Oczekiwać musimy od premier Kopacz weta w sprawie redukcji emisji CO2 na szczycie w Brukseli?

- Poczekajmy. Wszystkie warianty są możliwe. Pani premier jest przygotowana. W grę wchodzi interes Polski. Mówimy o tym od lat. Polska nie może sobie pozwolić na takie redukcje. Naszym surowcem jest węgiel. Chcemy na to stawiać. Przekonujemy innych, że węgiel można ekologicznie przetwarzać. Nasza uczelnia – AGH – o tym mówi. Chcemy z tego korzystać. Te argumenty będą przekazane na szczycie. Mamy nadzieję, że to przekona naszych partnerów, żeby oni poszli za Polską.

 

Za brak weta zapłacimy wszyscy?

- Nie mówmy o wariantach. Nasza polityka musi być skuteczna. Przemysł musi się rozwijać. Sytuacja międzynarodowa jest dodatkowym argumentem. Przy tej sytuacji nie możemy pozwolić sobie na rezygnację z naszych surowców. Ja bym nie mówił o wecie. To uproszczenie. Jest wiele wariantów. Na to jest przygotowana nasza delegacja. Ewa Kopacz będzie twardo walczyć o nasze sprawy.

 

Ewa, nie pękaj” - tak apelował w Radiu Kraków poseł PiS, Krzysztof Szczerski. To przekaz na ten szczyt?

- To chyba cichym głosem poseł mówił. Każdy kto zna panią premier wie, że ona potrafi uderzyć w stół. Nasze argumenty wygrają. Spodziewać się trzeba wygranej.

 

Jak pan ocenia przegląd ministerstw? Wczoraj pani premier kontrolowała resort finansów. Podobno nie wszystko idzie dobrze. Jak to należy rozumieć?

- Nowy premier – nowa energia. Ona ma rok na zintensyfikowanie prac. Niektóre osoby się zużywają, niektóre pracują latami. Niezadowolenie jest naturalne. Lider musi nadawać rytm. Taka jest premier Kopacz.

 

Władze partii rozpoczną w Krakowie i Małopolsce przegląd stanowisk, jeśli PO polegnie w wyborach samorządowych?

- Nie ma jeszcze ”jeśli”. Nic się jeszcze nie stało. Jest kampania. Teraz jest ważne, żeby PO pracowała. Mamy wybory samorządowe i musimy zrobić najlepszą kampanię, jaką się da. Musimy iść do ludzi i służyć obywatelom. Większość z moich kolegów to robi. Nie chcę oceniać ich pracy teraz. Po wyborach się wypowiemy na temat ewentualnych błędów.

 

To będzie czas na rozliczenia?

- W partiach zawsze po wyborach jest podsumowanie. Pan to nazywa rozliczeniem. Nie bójmy się. PO powinna wygrać wybory i będę na to pracował.

 

Pan wie jakiego Krakowa chce kandydatka PO?

- Marta Patena zaprezentowała wczoraj swoje pierwsze pomysły.

 

To było mgliste: dobra komunikacja, ścieżki, bezpieczeństwo.

- Nikt nie odkrył tam Ameryki. Nie było tam nowych pomysłów. To pokazuje spokojną kampanię. W tym łagodność Marty Pateny będzie miała swoje plusy.

 

Istnieje już scenariusz porozumienia z Jackiem Majchrowskim, jak w II turze będzie Marek Lasota? Rozważane są takie okoliczności?

- Nawet gdyby były rozważane, to nie jest czas na rozmowę o tym. Dzisiaj jest kampania i mamy swojego kandydata. Pracujemy na Martę Patenę. Staramy się to dobrze robić.

 

Jak pan reaguje, jak pan słyszy od części sympatyków PO, że w II turze zagłosują na Marka Lasotę?

- Ja nie słyszę takich głosów.

 

Ja słyszę, ale pewnie przed posłem Rasiem nikt tak nie powie.

- Pan mnie chyba zaczepia. Poczekajmy z tym, co się wydarzy. Może nie będzie II tury. Może Marta Patena wygra w I? Założenia są takie, żeby nasz kandydat wygrał.

 

Ile mandatów w radzie miasta to minimum dla PO?

- Będziemy się zbliżać do 20 mandatów w radzie miasta. Taki wynik powinniśmy osiągnąć.

 

A w sejmiku?

- Chciałbym, żeby to było co najmniej 16 mandatów. To by nam dawało szansę kontynuacji ważnej pracy dla regionu. PO wywalczyła pieniądze unijne. To sukces ostatnich 4 lat Platformy w Małopolsce. Warto doświadczonej drużynie powierzyć na kolejne 4 lata władzę w Małopolsce.