Zapis rozmowy Mariusza Bartkowicza z burmistrzem Krynicy, Dariuszem Reśko.

 

28. Forum Ekonomiczne przeszło do historii. Będzie po raz kolejny rekordowe?

- Jest duża szansa, że będzie kolejny rekord. Ten czas mi zawsze upływa bardzo szybko. Mam tyle pracy, że ledwo co powitałem gości we wtorek, potem byłem na gali wręczenia nagród i nagle Forum przeszło do historii. Nie mam jeszcze oficjalnych danych, ale biorąc pod uwagę rejestrację uczestników, zbliżyliśmy się do liczby 5000. Jeśli to się potwierdzi w podsumowaniach, będzie to kolejny rekord.

 

Wczoraj zamknięcie Forum, dzisiaj start Festiwalu Biegowego. To kolejna duża impreza i kolejna korzyść dla miasta.

- Kocham obie imprezy. One są fenomenalne. W wielu innych miastach, które są turystyczne, koniec sierpnia oznacza koniec sezonu. U nas ten sezon trwa dłużej. Forum Ekonomiczne i Festiwal Biegowy gromadzą ludzi. Gospodarka zarabia. Hotelarze, baza turystyczna zarabia. Do tego restauratorzy, handel, transport. To ważne. Szalenie ważne jest też to, że obie imprezy budują markę naszego miasta. Forum jest najważniejszą imprezą, jeśli chodzi o konferencje. To pozwala na udowadnianie naszym klientom, że Krynica to uzdrowisko o wspaniałej tradycji, ale wielofunkcyjne. Forum jest flagowym okrętem turystyki kongresowej.

 

Kiedyś w miejsce tych niezbyt urokliwych namiotów pojawi się nowy, duży obiekt, który te kongresowe potrzeby miasta będzie spełniał? Pijalnia Główna to za mało.

- Tak. Podzielam ten pogląd. Zawsze przepraszam wszystkich, którzy stykają się z uciążliwościami przy budowie tych obiektów. Forum nam się rozrosło przez ostatnie 25 lat. Pierwsza edycja to było 350 uczestników, oni się mieścili w Pijalni. Było nawet miejsce wolne. Potem było uczestników coraz więcej. Przy prawie 5000 uczestników nie ma szans, żeby się zmieścić w Pijalni. Pijalnia pomieści do 1500 osób. Jaka jest alternatywa? Proszę nie wierzyć w zapewnienia, że można to przenieść do hotelu. Ktoś, kto nie zna specyfiki Forum, nie wie jaka to skala. Jest pomysł nie na zupełne zlikwidowanie tych namiotów, ale żeby odciążyć deptak, żeby nie budować tego Domu Forum. Jeśli udałoby się dojść do porozumienia z władzami Uzdrowiska Krynica-Żegiestów, jest pomysł, żeby wykorzystać część Starych Łazienek Mineralnych, które mają w sobie takie patio. To można zadaszyć. Może tam być wielofunkcyjna sala kongresowa.

 

To wizja. Nie ma szans, żeby za rok korzystać z tego miejsca?

- Niestety nie. Tu przeszkadza specyficzna sytuacja w Uzdrowisku. Nie zabrzmi to zbyt elegancko, ale często zmieniają się prezesi. To przeszkadza w rozwoju tej firmy. W najbliższych dniach mam się spotkać z nowym prezesem. Nakreślę mu tę wizję. Poprzedni prezes, z którym świetnie mi się współpracowało, pan Grzegorz Biedroń, tę koncepcję zaakceptował. To kwestia zbudowania całej dokumentacji, która pokaże wszystkie możliwości techniczne.

 

I znalezienie na to pieniędzy.

- Tak. Ja uważam że to, iż Forum jest imprezą narodową jeśli chodzi o produkt… To jedna z dwóch takich imprez na świecie. Jest Davos i jest Krynica. Gdyby władze spółki Skarbu Państwa zaraziły tym pomysłem odpowiedni resort, udałoby się zgromadzić środki rządowe, byłoby wsparcie unijne. To uzasadnione. Cała Polska by otrzymała wspaniały obiekt.

 

W dużym stopniu to kalendarz Forum powoduje, że tak a nie inaczej trzeba realizować inwestycje infrastrukturalne w mieście. Przez ostatni rok był gruntowny remont ulic Kraszewskiego i Zdrojowej. Przed kolejnym Forum inne inwestycje będą się odbywać?

- Tak. Tamta inwestycja jest zakończona. Wiem, że była uciążliwa, ale mamy to za sobą. To będzie na kolejne kilkadziesiąt lat. Jestem spokojny. Jestem na etapie końcowym realizowania inwestycji pod tytułem „budowa ścieżki rowerowej, łączącej Krynicę z Muszyną”. To nitka Krynica-Velo. Jest to inwestycja finansowana ze środków UE, z dwóch programów. To jest na etapie końcowym. Do końca września to zamkniemy. Druga strategiczna inwestycja to program pod nazwą „Kurort Krynica”. Składa się na to pięć projektów: płyta główna deptaku, bulwary Dietla, park Dukieta, polana Janówka i góra Parkowa. Jesteśmy po dwóch przetargach. Prace przy parku Dukieta są zaawansowane. Niedługo będzie finał z drobnym poślizgiem jednego z elementów. Jeśli chodzi o polanę Janówka, trwają prace dokumentacyjne. Najpierw dokumentacja, potem prace. One ruszą wczesną wiosną. W przypadku płyty deptaku i bulwarów Dietla musiałem unieważnić przetarg. Ceny poszybowały w górę. Góra Parkowa? Otwarłem oferty. Analizujemy dokumenty. W ciągu kilku dni rozstrzygniemy przetarg i modernizacja ruszy jeszcze w tym roku.

 

Mówi pan, że ceny usług budowlanych bardzo wzrosły. Bierze pan do siebie zarzut prof. Mariusza Andrzejewskiego, że to dlatego, iż myśląc o kampanii samorządowcy zwlekali z pewnymi inwestycjami? Jego zdaniem to doprowadziło do momentu, w którym zbyt wielu samorządowców chce inwestycje realizować, ale za mało firm jest gotowych podjąć się takiego zlecenia.

- Szanuję profesora, ale nie zgadzam się z nim. Być może są samorządy, które postawiły na taki kalendarz. Dla mnie byłoby to prymitywne. Ja jednak nie wykluczam. Mogę odpowiadać za Krynicę. Ja nie mam możliwości takiej, żeby finansować duże inwestycje, współfinansowane z UE… Jestem zależny od kalendarza instytucji zarządzającej tymi środkami.

 

Czyli głównie od województwa małopolskiego?

- Jeśli chodzi o przygotowywane ścieżki rowerowej czy „Kurort Krynica” to są to programy, które są realizowane z udziałem środków europejskich. Zarząd województwa i Sejmik nakreślają kalendarz wydatkowania środków. To jest uzależnione od ustaleń z Komisją Europejską. Jak miałbym oceniać cały system to nie wykluczam, że gdzieś na poziomie europejskim czy regionalnym jest czynnik polityczny. Ja jestem jednak uzależniony od tego, kiedy otrzymam informację, że jest konkurs. Ja mam przygotowaną aplikację i składam. Tak się wydarzyło, że jest kumulacja inwestycji. Ubolewam nad tym. Wolałbym mieć za sobą dwa programy, a żeby dwa były w tym roku. Kumulacja jest niekorzystna. Przez to musiałem wstrzymać budowę aquaparku, na który mam pełne pozwolenie na budowę. Nie udźwignę przy takiej kumulacji finansowania takich wielkich inwestycji.

 

30. - jubileuszowe - Forum Ekonomiczne za dwa lata. Do tego czasu raczej niewiele się zmieni, jeśli chodzi o łatwość dojazdu do Krynicy. Myślę o sądeczance i budowie szlaku kolejowego Podłęże-Piekiełko.

- To wymarzone przez nas inwestycje. Nie uda się ich tak szybko zrealizować. Szkoda, że politycy przez ostatnie 25 lat mówili tylko o potrzebie. Nikt nie rozpoczął planowania. To dokumentacja, sprawy własnościowe, geodezyjne. Gdyby dokumentacja już powstawała, bylibyśmy w innym miejscu. Dalej możemy tylko marzyć. Mam nadzieję, że deklaracje obecnych władz państwowych, będą realizowane. Rozumiem, że w dwa lata nie da się tego zrobić. Jak będzie jednak dokumentacja i finansowanie to obie inwestycje powstaną. Tego życzę wszystkim uczestnikom Forum i mieszkańcom regionu. Proszę o cierpliwość. Wierzę, że to zostanie zrealizowane. To pomoże otworzyć Sądecczyznę na świat.