Zapis rozmowy Jacka Bańki z senatorem PO, Bogdanem Klichem.

 

Ursula von der Leyen na czele Komisji Europejskiej. Jaki to sygnał dla Polski i naszego regionu?

- To dobra wiadomość. To duży sympatyk naszego kraju. To polityk niemiecki, który uważa – jak większość dotychczasowych ministrów obrony Niemiec – że Niemcy powinny iść w parze z Polską. Polacy i Niemcy mają wspólny interes. Ona łagodziła wszelkie spory wywoływane przez rząd PiS. Po drugie, to polityk szczerze oddany zasadzie praworządności. To Timmermans do kwadratu. Komisja Europejska pod jej przewodnictwem będzie jeszcze bardziej zabiegała, żeby w Polsce nie była łamana praworządność. To dobra wiadomość. Komisja z tego kursu nie zejdzie.

 

Tak samo mówią przedstawiciele rządu i opozycji, ale inaczej uzasadniają dobry wybór szefowej Komisji...

- Nie wiem, czy rząd ma się z czego cieszyć. Ursula von der Leyen należy do otwartego i lewicowego skrzydła CDU. Jej poglądy obyczajowe idą w odwrotnym kierunku niż polskiej, konserwatywnej prawicy. Ona akceptuje związki homoseksualne, akceptację ich przez państwo i nawet adopcję dzieci przez pary homoseksualne. Jest rozbieżność między tym, co głosi PiS i co jest jej poglądem.

 

Choć z drugiej strony Martin Schultz, były szef Parlamentu Europejskiego kpił, że to najsłabsze ogniwo rządu niemieckiego. Szefowa niemieckiego MON będzie najważniejszą osobą w Komisji Europejskiej.

- Jeśli chodzi o współpracę polsko-niemiecką w dziedzinie obronności, pani minister ma duże zasługi. Ona wytrzymała z Antonim Macierewiczem i cały czas opowiada się za zacieśnianiem współpracy. Ona rozumie aspekt NATOwski i współpracę z USA. Równocześnie stawia na wzmocnienie filara europejskiego. Ona była współautorką słynnego stanowiska odblokowującego zablokowaną przez kilka lat europejską politykę bezpieczeństwa i obrony. Ona stara się ją postawić na nogi po kryzysie i uważa – podobnie jak opozycja w Polsce – że wspólna polityka obrony jest dodatkowym zabezpieczeniem dla interesów Europy na świecie.

 

Christine Lagarde na czele Banku Europejskiego to oznacza reformę strefy euro według Macrona? Co dla nas może to oznaczać?

- To sukces prezydenta Francji. To osoba, na którą on mocno stawiał. Po trzecie może to oznaczać, że będziemy świadkami odsuwania się tej tak zwanej starej Europy i tej części Europy, która przyjęła euro obok nas - Litwa i Słowacja należą do strefy euro - od tej strefy, która euro nie przyjęła. Strefa euro może się konsolidować, reszta marginalizować. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. Kluczowe są decyzje polityczne. Mam nadzieję, że to klajstrowanie podziałów Europy na starą i nową część – pomimo działań rządu PiS – będzie następowało.

 

Przejdźmy do klubu PSL. Dochodzi dwóch członków klubu PO – posłowie Biernacki i Tomczak. Spodziewa się pan kolejnych takich transferów?

- Nastąpił też transfer w drugą stronę. Niezrzeszony poseł Cyrański przystąpił do klubu PO. Takie zmiany mają miejsce. Będziemy pewnie razem w koalicji wyborczej z PSL. Liczę i stawiam na to. Oba ugrupowania mają podobne wartości. Nie demonizowałbym tego faktu i nie przesadzał, że Marek Biernacki, którego bardzo szanuję, postanowił wdziać koszulkę PSL tuż przed tym, jak mam nadzieję, że dojdzie do koalicji PO-PSL.

 

Jaka optymalna koalicja jest według pana? Mamy różne wersje. Jest taka, że razem idzie PO i Koalicja Obywatelska, lub Koalicja Obywatelska razem z SLD. SLD przeprowadziło referendum. Wychodzi z niego, że członkowie SLD chcą iść w koalicji do wyborów. Jaki model byłby najlepszy? Osobno partie lewicowe, osobno Koalicja Obywatelska z PSL?

- Cieszy, że tak wielu się garnie do koalicji z PO. To znak, że PO jest najmocniejszym filarem opozycji demokratycznej w Polsce. Nie wymienił pan też samorządowców. Oni od miesięcy pracują razem i proponują PO swoich kandydatów. Koalicja będzie w pierwszej kolejności między PO i samorządowcami. To będzie na dniach. Z innymi decyzjami poczekamy na decyzję PSL. Tak jak w rządzie PSL był z PO przez 8 lat, tak ideowo jest też nam najbliższy. To ugrupowanie stawia na Polskę praworządną, otwartą, respektującą tradycję i Polskę modernizującą się. PSL uczestniczył przez 8 lat w procesie modernizacji Polski. To dla nas partner drugiego wyboru.

 

Osobno lewica i osobno Koalicja Obywatelska z PSL? To według pana optymalny model?

- Tego nie powiedziałem. Powiedziałem, że samorządowcy to pierwszy wybór, PSL drugi. Reszta musi czekać.

 

Sejm przyjął wczoraj projekt ustawy o zerowym PIT dla osób poniżej 26. roku życia. Tylko 4 posłów było przeciwko. Co będzie teraz z samorządami, które będą miały mniejsze wpływy? Kraków będzie miał mniejsze o 200 milionów. Takie są wyliczenia.

- Jest pytanie, co będzie z osobami, które zostaną zwolnione z PIT. Te osoby do 26. roku życia mają mieć zerowy PIT. My przedstawiliśmy lepszą propozycję w projekcie Wyższe Płace. Chodzi o to, żeby młodzi mieli tym większe zwolnienia, im mniej zarabiają. Dla najmniej zarabiających dodatki byłyby wyższe. To by się zmniejszało do pewnej średniej. Jeśli ktoś ma płacy brutto 2250 złotych, żeby uzyskiwał dodatkowo 614 złotych. Jak ktoś ma 2500 złotych to 578 złotych. Jak ktoś ma 3000 złotych – 506 złotych, aż do 4000 złotych, gdzie wsparcie byłoby na poziomie 364 złotych. W projekcie Zerowego PIT została przyjęta skokowa granica. Do 26. roku życia i nic ponadto. Ktoś, kto jest samotny, skończył studia, nie ma rodziny i ma 25 lat i pracuje, zyska zerowy PIT i znacznie większe wynagrodzenie niż ktoś, kto ma 27 lat, dwójkę dzieci i pracuje. To wynagrodzenie będzie znacznie mniejsze. Program Wyższa Płaca jest lepszy niż zwolnienie z PIT do 26. roku życia.

 

Sejmowe komisje skarbu i energii przyjęły wczoraj projekt o rekompensatach dla przedsiębiorstw energochłonnych. Może to zmienić plany Mittala w Krakowie? Pan interweniował w tej sprawie.

- Interweniowałem i interweniuję. Cieszę się ze stanowiska komisji. Dobrze by było, żeby ta ustawa została przyjęta przez Sejm i Senat. To by wspierało nie tylko Mittala, ale cały przemysł hutniczy. W poniedziałek zbankrutowała Huta Częstochowa. Problemy Mittala biorą się z trzech powodów. Po pierwsze ze względu na podwyżki cen energii, mimo że ustawa z zeszłego roku zapewniała, że nie będzie wzrostu cen energii dla samorządów i przedsiębiorstw. PiS okłamał wszystkich. Kłopoty huty Mittala biorą się z wielkiego kłamstwa PiS. PiS zrobił w konia polski przemysł hutniczy. Po drugie podejrzany jest wzrost o ponad 260% importu stali z Rosji. Dlaczego mając własny przemysł hutniczy, doprowadza się do bankructwa Huty Częstochowa i kłopotów Mittala, importując masę stali z Rosji?

 

Unia Europejska powinna jednak wprowadzić cła na import stali spoza UE...

- Jeszcze dzisiaj będzie trzecia moja interwencja ws. Mittala. Dla Krakowa to fundament, żeby utrzymać wszystkie miejsca pracy w Nowej Hucie.