Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłem PO, Aleksandrem Miszalskim.

 

W weekend odbyły się konwencje kandydatów Lewicy i Konfederacji, Polskę objeżdża prezydent Andrzej Duda. Wydaje się, że najmniej aktywna jest obecne kandydatka Koalicji Obywatelskiej. Nie ma pan takiego wrażenia?

- Nie. Owszem w czasie świąt i Nowego Roku było wyciszenie, ale teraz pani marszałek jest codziennie gdzie indziej. Są spotkania, konferencje. Jeszcze nie ma oficjalnej kampanii. To inny okres. Jednak jeździ codziennie.

 

Nie ma kampanii, ale kandydaci są aktywni. Nie było błędem zawieszanie działań na czas wyborów nowego szefa PO?

- Działania nie zostały zawieszone. Było spotkanie 3 dni temu, sztab pracuje. Nie ma jeszcze oficjalnych decyzji, ale działania nie są zawieszone. Te sprawy dzieją się równolegle.

 

Debata kandydatów na szefa partii odbyła się w sobotę w Krakowie. Kto zwyciężył?

- To nie była debata. Słyszymy zarzuty, że to była debata zamknięta. To było spotkanie kandydatów z członkami małopolskiej PO. Opowiadali o swojej wizji. Nie było pytań między kandydatami, konfrontacji. Była wizja partii i nacisk na jej wewnętrzne funkcjonowanie. Partia jak firma, kwestie organizacyjne, finansowe, działanie w powiatach. Ciężko powiedzieć, żeby ktoś wygrał. Każdy przedstawił swoją wizję. Wszyscy byli zbudowani. Ci kandydaci się różnią, ale widzą wiele spraw, które trzeba zmienić.

 

Dlaczego zamknięte dla mediów?

- Bo rozmawialiśmy o sprawach wewnętrznych. Polaków interesuje, ile wynosi składka, czy w powiecie powinno być jedno czy dwa biura? Mnie dziwi to. Często jesteśmy krytykowani, że w PiS potrafią załatwiać sprawy wewnątrz. U nas zawsze się wylewa na zewnątrz. Jak raz zrobiliśmy spotkanie zamknięte, słyszymy, że nie jesteśmy transparentni. Jaka inna partia jest tak demokratyczna w zakresie wyboru szefa? Która partia otwiera taką dyskusję dla mediów?

 

Nie ma pan poczucia, że te wybory to też stracona szansa, żeby nowymi propozycjami programowymi zainteresować kogoś więcej niż tylko członków partii?

- Ci kandydaci jeżdżą po kraju, codziennie są briefingi. Po tej debacie był też briefing. Dziennikarze byli, każdy mógł pytać. Nie była to formuła tajna. Pytali o różne sprawy.

 

Za 5 dni nowym szefem PO będzie Borys Budka?

- Zobaczymy. Nie mamy sondaży wewnętrznych. Wydaje się, że on jest faworytem. Większość szefów regionów, posłów i członków partii popiera Borysa. Głosowanie jednak jest tajne. Ja bym obstawiał wygraną Borysa w I turze, ale zobaczymy.

 

Małopolska PO wybiera Borysa Budkę? Pewnie pan wie jak zagłosują koledzy.

- Każdy wybiera sam. Członków mamy sporo. Dużą część mamy wspierających, którzy nie uczestniczą w tym czynnie. Około 1000 osób będzie miało prawo głosu. Ciężko mi powiedzieć. Z tego co ja rozmawiam, Borys cieszy się największym poparciem, ale inni kandydaci też się podobali na debacie. Głosy się mogą różnie rozłożyć.

 

Z szóstki kandydatów wycofał się Bartosz Arłukowicz. Może pozostali, którzy szansy nie mają, też powinni to zrobić, żeby 25 stycznia była dwójka i wtedy proces zakończyć? Można będzie wtedy zacząć działania prekampanijne.

- Na pewno by było lepiej dla kampanii prezydenckiej, żeby to się skończyło. Jest jednak tak spokojnie i merytorycznie, że nawet II tura nie będzie dramatem. To ważne rzeczy, do dobrych wniosków dochodzimy. Kampania pani marszałek musi iść innym torem.

 

Jakie pan widzi szanse na ponowne uruchomienie wielkiego pieca w hucie ArcelorMittal? Brał pan udział w spotkaniu przy okrągłym stole.

- Zobaczymy. Minister Emilewicz mówiła, że czekamy na symptomy gospodarki. To samo mówił Mittal. Trzeba długofalowo myśleć o stwarzaniu takich warunków rynku, żeby do takich sytuacji nie dochodziło. Podstawa to ceny energii, które w Polsce są 20% wyższe niż w państwach ościennych. Rząd niewiele robił, żeby to obniżać. Zadałem jedno pytanie, które z mojej strony jest fundamentem. Czy rząd przywróci energetykę wiatrową i będzie stawiał na OZE? Jeśli my nie zmienimy modelu energetycznego, prąd będzie tylko drożał. Na szczęście uzyskałem deklarację, że energetyka wiatrowa zostanie zliberalizowana i będą środki na fotowoltaikę. W tym kierunku powinno to iść.

 

Co powinny zrobić władze miasta? Czekać na decyzję Mittala, czy myśleć i planować to, co by się mogło pojawić na terenach należących jeszcze do Arcelora?

- Nie można teraz o tym tak rozmawiać. Liczymy, że ten piec znowu zostanie uruchomiony. Patrzymy na rynek stali, ceny prądu. Póki co pracownicy pracują w dużej mierze w Dąbrowie Górniczej. Miasto zrobiło ciekawą debatę, wnioski są, argumenty zostały wysłuchane. Trzeba robić Nową Hutę Przyszłości. To ważne, żeby równolegle rozwijać Nową Hutę.

 

Za kilka dni krakowscy radni – niedawno był pan jednym z nich – zajmą się uchwałą krajobrazową. 5 lat trwały te prace. Było wiele wątpliwości. Część lokalnych firm reklamowych będzie musiała pójść z torbami, jeśli te zapisy wejdą w życie?

- Nie znam najnowszych zapisów. Jak jest projekt, nie widziałem go. W poprzednich wersjach blokowaliśmy to, nie bo jesteśmy za Krakowem z reklamami, ale nie może być tak, żeby kosztem małych firm, rosły giganty. Tamte projekty szły w kierunku, które preferowały jedną z firm. Jeśli to zostało poprawione, wszyscy się zgadzali, że to dobry kierunek.

 

Podnoszą jeszcze niektórzy radni takie wątpliwości...

- Nie wiem jakie są zapisy, ale trzeba na to uważać. Mamy nasze firmy, które się rozwijają. Nie ma sensu ich odbijać kolosami z Warszawy.

 

Władze miasta by chciały przyjąć uchwałę w jednym czytaniu, radni mówią, że raczej dwa czytania...

- To tak skomplikowane, że warto poświęcić temu więcej czasu.

 

Za nami smogowe dni. Jeszcze w tym tygodniu trwać będą konsultacje ws. Programu Ochrony Powietrza dla Małopolski. Jakie są warunki przyspieszenia związanego ze zmianą jakości powietrza w krakowskim obwarzanku?

- Muszą być ustawowe regulacje. Program Czyste Powietrze wykorzystuję 1/10 mocy finansowych od UE. W tym tempie w 70 lat wymienimy polskie piece. Trzeba odejść od biurokracji, przekonywać mieszkańców podkrakowskich i innych gmin wiejskich, że warto. Teraz codziennie sprawdzam aplikację i widzę jak jest. U nas jest zielono, potem ten smog napływa do Krakowa. Czyste Powietrze musi zacząć działać. Jak program zacznie działać realnie, jak w Krakowie, w 10 lat możemy się z tym uporać.

 

Większe zaangażowanie finansowe gmin wchodzących w skład stowarzyszenia Metropolia Krakowska?

- Gminy mają ograniczone środki. Można je motywować, ale państwo musi wykonać najważniejszy krok.