Taki sposób sadzenia ma wiele zalet, ale też i ograniczeń. Z pewnością ważny jest aspekt oszczędnościowy – na żywopłot wydamy o wiele mniej, niż na żywopłot np. z odmianowych żywotników, kupowanych w doniczkach, bo dwu-trzyletnie siewki na żywopłot można często kupić w szkółkach leśnych. Ogranicza nas przede wszystkim czas, kiedy takie sadzenie jest możliwe, bo najlepiej robić to dość wczesną wiosną, od momentu jak już ziemia rozmarznie i nieco się ogrzeje aż do końca kwietnia. Musimy się także starać, by rośliny po wykopaniu przebywały jak najkrócej z odkrytymi korzeniami. Jeśli nie mamy czasu posadzić ich zaraz po przywiezieniu do domu, trzeba przysypać ich korzenie ziemią lub okryć tymczasowo folią. Przed sadzeniem dobrze jest zanurzyć korzenie na kilka godzin w wiadrze z wodą, by trochę się "napiły".

Dla żywopłotu wyznaczamy linię sadzenia i kopiemy rowek na tyle głęboki, by korzenie roślin zmieściły się bez zawijania. Jeśli są bardzo długie, możemy je trochę przyciąć. Przyciąć należy także część nadziemną roślin, by nieco ograniczyć jej zapotrzebowanie na wodę w pierwszym okresie po posadzeniu. Dla pojedynczych drzew, czy krzewów kopiemy osobne dołki, dostosowane wielkością do długości i szerokości korzeni. Ziemię warto wzbogacić kompostem, a jeśli jest zbyt zwięzła – wymieszać z piaskiem lub włóknistym torfem.

Rośliny w rowku lub dołku ustawiamy w taki sposób, by nie przechylały się na żadną stronę. Korzenie przysypujemy ziemią – tak głęboko, jak rosły dotychczas w szkółce. Glebę wokół pnia ugniatamy lub lekko udeptujemy, uważając, by nie uszkodzić korzeni, tworząc małe zagłębienie, tzw. misę, aby woda, którą podlewamy roślinę, nie rozlewała się na boki. Jeśli wiosna jest sucha, drzewka podlewamy dość często. Warto nie zapomnieć o ściółkowaniu, które nie tylko ograniczy rozwój chwastów, ale przede wszystkim ograniczy parowanie gleby.

Nawożenie po posadzeniu i w pierwszym roku w zasadzie nie jest potrzebne – dajmy roślinom szansę, by najpierw się przyjęły. Nawozy mineralne mogą wręcz spalić korzenie, często uszkodzone podczas sadzenia. Z czasem, dla roślin lepiej zakorzenionych, stosuje się płynne nawozy, ale na pewno nie wcześniej niż kilka tygodni po posadzeniu i dodatkowo w stężeniu mniejszym niż zalecane.

Pytanie:

Kiedy nawozimy po raz pierwszy rośliny z gołym korzeniem ?