Większość roślin doniczkowych przesadzamy co roku, bowiem chodzi nie tylko o to by dostarczać im nowej porcji składników pokarmowych, ale także by umożliwić rozrastanie się korzeni, a za tym idzie bujniejszy wzrost części nadziemnej. Do większych donic przesadzamy szczególnie jeśli okazy są mniejsze, bo starszym, rosnącym już w dużych lub bardzo dużych donicach wystarczy wymienić ostrożnie górną warstwę ziemi, starając się nie uszkodzić korzeni, lub tylko dosypać świeżej ziemi. 

Te rośliny, które rosną w zbyt ciasnych doniczkach rosną zwykle słabiej, gubią dolne liście, ale jest kilka wyjątków którym służy ciasnota – kliwie, agawy, agapanty, zamiokulkasy. Nowy pojemnik dla nich może być tylko kilka centymetrów szerszy niż stary, bo większa ilość podłoża gromadzić będzie zbyt dużą ilość wody, a one mają korzenie wrażliwe na nadmiar wody i będą chorować. Nie ma w sumie znaczenia większego czy będzie to donica ceramiczna czy plastikowa, bo każde z tych rozwiązań ma swoje plusy i minusy, ale o tym, że doniczki muszą mieć otwory w dnie, chyba nie musimy przypominać. 
Na dnie nowego pojemnika wsypujemy najpierw warstwę drenażu (keramzyt lub potłuczone kawałki ceramicznej donicy, żwir), a dopiero na to nasypujemy nieco ziemi. Dopiero wtedy możemy wstawić roślinę i obsypać ją dookoła ziemią, dość dokładnie ją ugniatając. Porządne podlanie też pomoże dostać się ziemi pomiędzy korzenie. 
 
Przy okazji przesadzania robimy przegląd. 

Podczas przesadzania warto przyjrzeć się korzeniom, szczególnie u zielistki czy jukki można część z nich wyciąć bez szkody, tak jak zdarza nam się przycinać gałązki. Te, które są splątane trzeba rozluźnić, a te które wyglądają na podgnite czy martwe – usunąć. Przy okazji niektóre gatunki możemy podzielić czy odmłodzić (sansewierie, aloesy, haworcje, bilbergie). Przy okazji warto umyć liście z zimowego kurzu, jeśli nie robimy tego regularnie. 
 
Czy przy przesadzaniu trzeba usunąć całe stare podłoże? 

Jeśli nie przesadzaliśmy od kilku lat to zazwyczaj trzeba wymienić na nowe, gdyż w niewielkiej objętości jaka się mieści w donicy łatwo dochodzi do zasolenia, czyli gromadzenia niezużytych składników pokarmowych, a ich nadmiar może szkodzić co wrażliwszym roślinom. Podłoże traci też swoje właściwości, staje się zbite, mniej przepuszczalne dla powietrza i wody, a na powierzchni wytwarza się nieestetyczny osad. 
 
Jakie wybrać? 

Podłoże powinno być dostosowane do gatunku. Dla palm i dracen mają dodatek glinki, która będzie utrzymywać odpowiednią wilgotność, dla storczyków powinno być bardzo przepuszczalne, bez dodatku torfu, aby korzeniom zapewnić odpowiednie warunki powietrzne. Dla sukulentów i kaktusów powinno być zmieszane z piaskiem, żwirkiem, perlitem, by było bardzo przepuszczalne i niezbyt żyzne. Paprociom zaś warto dodać do podłoża kompostu liściowego i torfu, by miało odpowiedni odczyn i zasób składników pokarmowych. Jeśli nie mamy możliwości przygotowania podłoża samodzielnie to można nabyć podłoże dedykowane konkretnej grupie roślin, o odpowiednim odczynie pH, zasobności i właściwościach fizycznych. 
 
Kiedy zaczynamy wiosenne dokarmianie? 

Po przesadzaniu na 2-3 tygodnie wstrzymujemy się z nawożeniem. Trzeba dać czas korzeniom na regenerację, a przy nadmiarze wynikającym z sumowania się składników pokarmowych ze świeżego podłoża i z nawozu może się to źle skończyć dla młodych, delikatnych jeszcze, korzeni. Dokarmianie tych roślin, których nie przesadzaliśmy można już teraz rozpocząć. 

 

 

 

Barbara Błaszczyk i Anna Łoś