Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Pink Floyd „Meddle”

  • Muzyka
  • date_range Poniedziałek, 2017.04.03 08:54 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 07:50 )
„Meddle” zaczyna intrygujący szum wiatru, z którego po dłuższej chwili wyrywa nas puls zdublowanego basu i hipnotyzujące dźwięki organów oraz gitary...

Echo ma to do siebie, że musi być czymś wywołane. Po nagraniu (niedawno o tym opowiadałem) albumu „Ummagumma”, muzycy Pink Floyd postanowili zrobić coś jeszcze bardziej spektakularnego i śmiałego, czyli porwać się na dzieło, które połączyłoby rock, muzykę symfoniczną oraz tzw. „współczesną”, a jednocześnie byłoby ich pierwszą poważną próbą wyjścia poza to, co już wtedy w dość dramatyczny sposób dożywało swoich dni, czyli psychodelię. Bo przecież, ten tak bardzo popularny w drugiej połowie lat 60. XX w nurt rock’n’rolla, w 1970 r. stracił dość nagle dużą część swojej siły oddziaływania, bo jako nierozłącznie związany z modą na używanie narkotyków został „skompromitowany” tragediami swoich mega-gwiazd (przede wszystkim Janis Joplin i Jimi Hendrixa) oraz głośnym zabójstwem czarnoskórego widza podczas występu Rolling Stonsów na festiwalu Altamont. Ale, wracając do Floydów, warto tu przypomnieć, że w roku 69, jako zespół, byli oni jeszcze mocno zdezintegrowani, a to zapewne oznaczało, iż w jakimś stopniu, brakowało im wiary we własne siły. Stąd ich następny długograj (przypomnę opisany przeze mnie w pierwszym tomie „Niezapomnianych płyt historii rocka”) - krążek „Atom Heart Mother”, został w swojej najważniejszej części (tytułowa suita) przygotowany przy kompozytorskiej pomocy Rona Geesina i współudziale orkiestry dętej, chóru oraz... wiolonczeli solo. I – przynajmniej dla mnie – to właśnie za sprawą owych „dodatków”, nagrany wówczas utwór, stał się jednym z najwspanialszych oraz najważniejszych dzieł całej historii muzyki niepoważnej (akurat nie jestem pewien, czy czasem nie powinienem wykreślić z tego zdania ostatniego przymiotnika).

Tuż po wydaniu w październiku 1970 r. „Atom Heart Mother” okazało się, że to, co w dużej mierze stanowiło o pięknie i oryginalności (a więc i przyniosło mu sukces) głównego tematu longplaya, stało się, przynajmniej po części, jego „przekleństwem”. Chodziło o to, że jeśli grupa chciałaby go w miarę wiernie wykonywać w czasie trasy koncertowej, powinna ze sobą wozić instrumentalistów dmuchających w dęciaki, chórzystów i oczywiście wiolonczelistę z jego wiolonczelą oraz smyczkiem. A to, jak łatwo się domyśleć, musiało być drogie i wiązać się z kłopotami technicznymi (odpowiednie nagłośnienie itp.). Stąd, per saldo, ogólnie niezadowoleni muzycy (Gilmour po latach nazwał nawet „Atom Heart Mother” stekiem bzdur), postanowili na swoim kolejnym albumie w sprytny sposób zdyskontować powodzenie krążka z łaciatą krową na okładce i... przygotować jego skromniejszą oraz – co ze względów ambicjonalnych było chyba wtedy równie ważne – wyłącznie własną „wersję”. Przed sekundą użyłem cudzysłowu, bo co oczywiste, nie chodziło o dokładne powtórzenie repertuaru z poprzedniej longplaya, lecz o stworzenie nowego, który na tyle silnie by do niego nawiązywał, aby wszyscy zachwyceni „Atomowym Sercem”, znów poczuli się w pełni usatysfakcjonowani. Stąd nowa płyta, identycznie jak poprzednia składała się z suity zajmującej całą jej połowę (strona „B”) i kilku uzupełniających ją utworów, pieśni oraz piosenek. A napisałem o utworach, pieśniach i piosenkach, bo na pierwszej stronie analoga znalazł się jeden utwór prawie całkiem instrumentalny (z pojedynczym zdaniem), dwie nastrojowe oraz dość poważne pieśni i pogodna oraz przebojowa piosenka, która gdyby trafiła na singla mogłaby się stać hitem, a także całkiem zabawny bluesowy żart na dwa głosy. Niektórzy pozbawieni humoru fani, uważali nawet, że owo dziełko, jest najgorszym w całej dyskografii Pink Floyd i że zapowiada, iż zespół schodzi na psy...

Wydawać by się mogło, że aby nie będąc czynnym muzykiem przejść do historii, trzeba być albo słynnym impresariem, managerem, producentem, inżynierem dźwięku lub akustykiem. Ale to nie koniec, bo nieśmiertelność można też zdobyć będąc zdolnym poetą („tekściarzem”) albo plastykiem (np. twórcą okładek) lub jako... muz czy muza artysty. No i zostaje jeszcze jedno pole do popisu, mnie (bo przecież koszula...) najbliższe, czyli dziennikarstwo. No i dobrze. Tyle tylko, że wydawać by się mogło, iż wejście do annałów wymaga aby każdą z owych „prac” wykonywać z prawdziwą sumiennością i talentem...

„Meddle” zaczyna intrygujący szum wiatru, z którego po dłuższej chwili wyrywa nas puls zdublowanego basu i hipnotyzujące dźwięki organów oraz gitary. W połowie czwartej minuty pojawia się zniekształcony, ale czytelny, króciutki wers wyrecytowany przez Nika Masona: Pewnego dnia potnę cię na małe kawałeczki. Rzecz jasna w tym miejscu będzie na miejscu pytanie: któż i czym zasłużył sobie na takie „wyróżnienie”? Jakaś była dziewczyna? Eksżona? Nie, nic podobnego! Adresatem owych słów był znany londyński prezenter radiowy Jimmy Young, który wielokrotnie i bardzo złośliwie (a więc chyba niezbyt rzetelnie) oceniał muzykę Floydów! Po „One Of These Days” pojawiają się dwie ballady: senna „A Pillow Of Winds” i żywsza „Fearless”. Ta druga jest w finale wspaniale uzupełniona stadionowym chórem kibiców Liverpoolu, którzy wykonują swój hymn - „You’ll Never Walk Alone”. Następnie mamy jeszcze: melodyjne i wyjątkowo pogodne oraz ciepłe „San Tropez” i śpiewany oraz... skuczany przez (podobno) psa Wrighta, lekko bluesowy „Seamus”. A po tym wszystkim zaczyna się materiał strony „B”. Jest to – jak już uprzedziłem - 23-min suita, która (nie tylko z racji tytułu „Echa” / „Echoes”) stanowi odbicie tego, co wcześnie znalazło się w „Atom Heart Mother”.

I na koniec jeszcze jedno. Żeby wszystko było jasne – proszę pamiętać, że nawet jeśli zdarza się, iż jakieś dzieło okazuje się być nieco słabszym od arcydzieła, to wcale nie oznacza, że samo w sobie jest niewiele warte. Przecież echo, jako echo, jest też często bardzo, bardzo piękne!  

 

Tematy:
Wyślij opinię na temat artykułu

Najnowsze

  • 09:47

    Zaginął 57-letni Roman Słabosz z Krakowa. ZDJĘCIE, RYSOPIS

  • 09:44

    Co zmieni na rynku pracy drugi wzrost płacy minimalnej?

  • 08:48

    Zła pogoda storpedowała pracę na moście Dębnickim w Krakowie. Termin przesunięty

  • 08:15

    Łukasz Filipowicz: Zakopane powinno być ponad podziałami partyjnymi. Jesteśmy zmęczeni wielką polityką

  • 08:15

    Łukasz Filipowicz: Zakopane powinno być ponad podziałami partyjnymi. Jesteśmy zmęczeni wielką polityką

  • 20:46

    Uwaga kierowcy - utrudnienia na obwodnicy Krakowa. Między węzłami Kraków Skawina a Kraków Południe w stronę Tarnowa… https://t.co/aWCDRAdztU

  • 18:19

    Kraków: prokuratura złożyła apelację od wyroku dla aktora Jerzego S. https://t.co/4IBqL4fLxF

  • 15:39

    #PomysłNaMajówkę w Bobowej. Choć Żydzi nie powrócili do miasteczka na stałe po II wojnie światowej, to jednak samo… https://t.co/KDQZOGN34I

  • 13:55

    RT @Kamil_Wszolek: Jak przygotować dziecko do życia w sieci? O tym porozmawiam dziś z Magdaleną Bigaj autorką książki "Wychowanie przy ekr…

  • 12:33

    W maju w Pobiedniku Wielkim startuje 60. Lot Południowo-Zachodniej Polski im. Franciszka Żwirki https://t.co/p8YpCu8qgJ

  • 11:03

    Utrudnienia na drodze wojewódzkiej 783. W Makowie w powiecie miechowskim doszło do zderzenia trzech samochodów: cię… https://t.co/vHPqQzgNvM

  • 10:11

    #RozmowaRadiaKraków @Lukasz_Kmita: Rozważam wydanie rozporządzenia ws. zakazu przebywania na terenach zagrożonych z… https://t.co/IK9DHSKekF

  • 09:44

    Pojawiło się nowe zapadlisko na os. Gaj w Trzebini https://t.co/S6agoI2Hw1

  • 09:21

    Utrudnienia na drodze wojewódzkiej 955. W Sułkowicach w powiecie myślenickim doszło do zderzenia dwóch samochodów o… https://t.co/2WKuvfJcrm

  • 08:54

    Piękna pogoda przyciągnęła w weekend turystów w Tatry. Ratownicy mieli ręce pełne roboty https://t.co/FkW6kCjZeH

  • 08:13

    RT @j_banka: Porannym gościem @RadioKrakow będzie dzisiaj małopolski wojewoda @Lukasz_Kmita @Malopolski_UW . Zapraszam o 8.16. https://t.co…

  • 07:56

    RT @BartMaziarz: Planowana przy @Grupa_Azoty spalarnia śmieci nie ma jeszcze decyzji środowiskowej, ale @GKadzielawski w rozmowie z @RadioK…

  • 07:27

    Synoptyk IMGW: początek tygodnia pochmurny i z deszczem https://t.co/txUCfQB0px

  • 18:05

    73 zakażenia koronawirusem; bez przypadków śmiertelnych osób z COVID-19 https://t.co/6G6r9bRt7B

  • 16:37

    Podhale: sezon pasterski uroczyście zainaugurowany; owce poświęcone https://t.co/blorc5sabb

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy

Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na  Facebooku  oraz  Twitterze

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię