Poniedziałek, 5 marca 2018, 12:55
fot: Albert Pabijanek
- Ta płyta powstawała w trudnym dla mnie momencie. - mówi lider L.Stadt Łukasz Lach - Na moich oczach gasła najbliższa mi osoba i odbicie tego czasu znajdowałem w tekstach Konrada. Patrzyłem na moje miasto, które dumnie trwało w czasie kiedy mój osobisty świat kruszał. I choć to płyta o przemijaniu, dla mnie ważniejszy był aspekt odnajdywania siły właśnie w artefaktach przeszłości, które mieszały się
z płynną i nieuchwytną rzeczywistością.
Współpraca L.Stadt i Dworakowskiego rozpoczęła się w kwietniu 2016 roku z inicjatywy łódzkiego Teatru Pinokio. Z początku jednorazowy projekt - wykonanie piosenek wspólnie z Chórem Chorei w ramach Koalicji Miast dla Europejskiej Stolicy Kultury we Wrocławiu - przerodził się jednak w wydawnictwo.
- To dla mnie materiał ważny osobiście ale czuję w nim wiele uniwersalnych treści. - mówi Lach - Widziałem we Wrocławiu jak mocno działa na publiczność . Weszliśmy z materiałem do studia i powstała z tego barwna płyta. Te piosenki są inne od tego co robiliśmy wcześniej a o to mi zawsze chodziło. Nie powtarzać się i na każdej płycie pokazywać L.Stadt z nieznanej dotąd strony.
L.Story to czwarty krążek w dyskografii łódzkiego kwartetu, który powstał w 2003 roku. Zespół tworzą: wokalista, gitarzysta i pianista Łukasz Lach, basista Adam Lewartowski oraz dwóch perkusistów: Andrzej Sieczkowski i Piotr Gwadera.
Zespół, który łączy alternatywnego rocka z elementami surf rocka, country i psychodelii, ma na koncie dwie autorskie płyty "L.Stadt" i "EL.P" (wyprodukowany przez cenionego amerykańskiego producenta Mikaela Counta (w CV ma m.in. DJ Shadowa, Radiohead) oraz EP "You gotta move" z piosenkami amerykańskich artystów country. Grał na dużych światowych festiwalach m.in. Culture Collide w Los Angeles, SXSW w Austin, Indie Week w Toronto, Afisza Piknik w Moskwie. Kilkakrotnie gościł na Open'er Festival w Gdyni czy Coke Live Music Festival w Krakowie.
fot. na okładce Laura Pawela
RK
Liczba komentarzy: 1
Niedziela, 8 kwietnia 2018, 19:09
L.stadt? o co kaman?
Odpowiedz