Ponownie odwiedzimy brytyjską rezydencję lorda Granthama (Hugh Bonneville), gdzie życie dwóch grup społecznych (bogatych panów i służby) toczy się własnym rytmem i wydaje się, że nic nie może zmącić spokoju bohaterów. Jeden list zmienia jednak wszystko. Granthamowie zostają poinformowani w korespondencji o wizycie rodziny królewskiej. To zaszczyt, ale też i odpowiedzialność. Wszyscy stają na głowie, by przygotować Downton Abbey do wizyty Jej Królewskiej Mości. To jednak nie wystarcza. Do akcji wkraczają bowiem wysłannicy królowej, którzy w rzeczywistości rozstawiają po kątach służbę z Downton Abbey i sami zaczynają kierować przygotowaniami. Czy wezwanie na ratunek Pana Carsona (Jim Carter) uzdrowi sytuację?

Jedno jest pewne. Miłośnicy serialu, ponownie przekraczając próg rezydencji Crawleyów, poczują się znowu jak w domu. W filmie powracają bowiem znane z serialu motywy. Będziemy świadkami spektaklu rytuałów od lat kształtujących relacje między służbą a domownikami, w żyłach których płynie arystokratyczna krew. Ktoś powie: „Przewidywalne”. Ale czy to źle? W końcu ambicją twórców serialu nie było pozyskanie nowej grupy odbiorców, ale ponowne, rozpalenie na fali nostalgii, ciekawości pełnometrażowym dziełem.

 

Reżyseria: Michael Engler
Produkcja: Wielka Brytania