Przenosimy się do włoskiego miasteczka, w którym mieszka Marcello – miejscowy psi fryzjer, który nie skrzywdziłby nawet muchy. Typowy poczciwiec, lubiany przez wszystkich dzieli swój czas między pracę, wychowywanie córki i… okazjonalny handel kokainą. Z powodzeniem jednak unika kłopotów. Rutynę życia Marcello przerywa dopiero pojawienie się na jego drodze Simone – trzęsącego całą okolicą, uzależnionego od narkotyków osiłka. Kiedy czarny charakter po raz kolejny bezwzględnie wykorzysta naiwność Marcella, psi fryzjer zacznie obmyślać plan zemsty.

Jak twierdzi w jednym z wywiadów zdobywca Złotej Palmy, Marcello to zwykły ojciec, który broni własnej godności, prawa do prostego życia i tego co w nim osiągnął: pozycji w zawodzie i relacji z najbliższymi przyjaciółmi, którzy jednak szybko się od niego odwracają oraz ukochaną córkę, dla której podejmuje nieustanną walkę. „On ciągle czuje się gdzieś pomiędzy. Nawet jeśli gdzieś przynależy, to najwyżej na chwilę. A w tym miejscu każdy dobrze wie, gdzie jego miejsce: albo po jednej, albo po drugiej stronie” – powiedział Marcello Fonte.

Tematem filmu są jednak nie tylko złożone relacje międzyludzkie, ale także związek głównego bohatera ze zwierzętami. Scena, w której zmuszony do udziału w napadzie Marcello wraca do splądrowanego mieszkania, by uratować zamkniętego w zamrażarce psa, na stałe zapisze się w historii kinematografii. Fonte żartował nawet w jednej z rozmów: „Nie wiem, za co dali mi w Cannes nagrodę, bo to film właśnie o zwierzętach. Wszystkiemu przyglądamy się z ich punktu widzenia. My, aktorzy, stoimy tylko gdzieś w kącie”. Jak prości ludzi, o których również opowiada w swoim filmie Matteo Garrone: o every menach, których życie nigdy nie rozpieszczało, którym wiecznie brakuje pieniędzy, którzy wstają każdego ranka o świcie i idą do słabo płatnej pracy. Mają marzenia i plany, ale życie nie zawsze pozwala im je spełnić.

 

 

 

Urszula Wolak