W kolejnych dniach Węgierska Wiosna Filmowa zawita do Warszawy (25-29 maja) i Torunia (25-27 maja), odwiedzi również Lublin (1-3 czerwca, 8-9 czerwca), Nowy Sącz (3-7 czerwca), Łódź (6-10 czerwca), Katowice (8-10 czerwca) i Wrocław (8-10 czerwca), by na końcu dotrzeć do Poznania (11-15 czerwca).

„Wybrane na przegląd filmy były wielokrotnie nagradzane, często na międzynarodowych festiwalach. To też potwierdza, że węgierska kinematografia ma się bardzo dobrze” – powiedziała PAP Anna Sobczak z Centrum Węgierskiego w Krakowie, które organizuje imprezę.

Jej zdaniem węgierskie kino może być atrakcyjne dla Polaków ze względu na „bliskość kultur i podobne osobiste przeżycia”. „Węgierskie filmy nie będą dla nas tak obce, ale równocześnie będą bardzo interesujące, bo jednak węgierskie spojrzenie jest inne” – oceniła.

W programie 12. przeglądu znajdzie się 10 produkcji - pięć filmów fabularnych i pięć krótkometrażowych. „To będzie niezwykle różnorodny repertuar” – zwróciła uwagę Sobczak.

Festiwal otworzy chętnie historia oglądana przez węgierską publiczność „Miłość i hazard" (reż. Gabor Herendi), która opowiada o legendarnej klaczy Kincsem (pol. Mój Skarb), uznawanej za jednego z najlepszych koni wyścigowych w historii.

Spośród 10 repertuarowych tytułów przedstawicielka organizatorów zwróciła uwagę m.in. na „Męskość” (reż. Peter Politzer), w którym ukazane są przebłyski z życia codziennego trzech mieszkających w Budapeszcie mężczyzn. „Męskość” to czarno-biały dramat, który światową premierę miał jesienią ubiegłego roku na Warszawskim Festiwalu Filmowym.

 

PAP/bp