Żeby ratować ludzi, trzeba kochać ludzi i góry. Nie idzie się wtedy, kiedy się ma ochotę ratować kogoś, tylko wtedy jak jest najgorsza pogoda, deszcz, burza, lawina, Boże Narodzenie, Sylwester – tak o zawodzie ratownika górskiego mówił Stanisław Gąsienica-Byrcyn. Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe istnieje od ponad stu lat. Dzień przed wigilią odwiedziliśmy siedzibę TOPR i rozmawialiśmy z ratownikami Tomaszem Wojciechowskim, Jerzym Maciatą i Witoldem Cikowskim .