Lody o smaku kotleta schabowego, sos pod postacią pianki albo kawior o smaku marchewki. Potrawy kuchni molekularnej nie tylko zaskakują, ale i zachwycają. Niektóre z nich można śmiało wystawiać jako eksponaty w galeriach sztuki. Są i tacy, którzy twierdzą, że kuchnia molekularna to kuchnia rdzennie polska i w dodatku krakowska - dla jej rozwoju podstawowe znaczenie miało bowiem skroplenie azotu, którego dokonali 135 lat temu na Uniwersytecie Jagiellońskim prof. Karol Olszewski i prof. Zygmunt Wróblewski. Zdjęcia autorstwa gości audycji "Przed hejnałem".