Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Gdzie są kwiaty z tamtych lat...

  • Beata Penderecka
  • date_range Wtorek, 2017.06.13 18:54 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 08:52 )
Podobnie jak wczoraj, dziś także - punktualnie o 6 rano - budzi mnie ryk kosiarki do trawy. Tak, wiem, cisza nocna kończy się o 6 rano, a niech tam. Razem z upiornym hukiem, do sypialni wpada słodki zapach jaśminu.

fot: Pixabay

Już zawsze ten zapach będzie mi się kojarzył z dzieciństwem i wakacjami. Właśnie z wakacjami, bo nad morzem wszystko kwitnie z opóźnieniem i gdy - po zakończeniu roku szkolnego - przyjeżdżałam do Juraty, przy wejściu do willi, w której mieszkaliśmy, kwitł wielki, obłędnie pachnący jaśmin. Przekwitał niezmiennie w połowie lipca, gdy każdego roku przychodził sztorm i silny wiatr.

Chyba wszyscy mamy takie miejsca z dzieciństwa, do których wracamy we wspomnieniach i snach. Dla mnie to właśnie Jurata - taka, której niestety już nie ma. A wczoraj, pod moim ostatnim blogiem, odezwała się po latach Dzidka, wakacyjna koleżanka, wnuczka właścicielki willi Milonek. Milonek stał nad zatoką, otoczony zarośniętym paprociami ogrodem, wokół był sosnowy las.

Jurata była przedziwnym miejscem, w którym - na przekór komunie - czas się zatrzymał. Była takim nadmorskim Milanówkiem, pełna przedwojennych willi, miejscem gdzie czas płynął leniwie, nieskażony przaśnymi wymysłami PRLu. Nie było tam domów wczasowych FWP z wymieniającymi się co dwa tygodnie turnusami. Do Juraty przyjeżdżało się na całe wakacje, na letnisko, ze stertami waliz, co roku w tym samym towarzystwie, rodziców prowadzących na plaży filozoficzne dysputy i dziećmi, które z roku na rok były coraz większe i coraz starsze. Na śniadania, obiady i kolacje chodziliśmy do domu Polskiej Akademii Nauk, gdzie pan Winter zarządzający owym domem, nawet w najbardziej chudych latach, wyczarowywał prawdziwie domowe jedzenie.

Nie chodziliśmy na główną plażę, gdzie nawet wówczas było tłoczno, ale na zupełnie pustą, dziką plażę, jedną z najpiękniejszych w Europie. Morze nie było tak ciepłe jak Adriatyk, ale nikomu to wtedy nie przeszkadzało. Wieczorem można było iść na spacer na molo, karmić mewy, na drugi koniec Juraty aż pod wojskowy szlaban, na najlepsze na świecie borówkowe lody do cukierenki, albo siedzieć nad zatoką wśród tataraku.

Sosnowy las był fantastycznym miejscem zabaw, cierpliwie zmieniał się w zamkowe baszty, indiańską wioskę, wojskowe okopy. W ostateczności można się było wybrać do pobliskiej Jastarni na mrożoną czekoladę, albo do kina. Ale na krótko, bo tam było hałasliwie, tłoczno i brzydko. Z ulgą wracaliśmy do naszego raju. Nie wiem jakim cudem prawie nic się tam od czasów przedwojennych nie zmieniło, jakim cudem przyjeżdżali tam, jak przyciągani magnesem, niezwykli, mądrzy i kulturalni ludzie, ale tak właśnie było. Można tam było na dwa miesiące uciec przed PRLem.

Moją ukochaną Juratę odwiedziłam wiele lat później. Niestety. Uroczy Milonek zamienił się w "eleganckie" domiszcze z kortem tenisowym, las został miejscami wykarczowany, żeby zrobić miejsce dla paskudnych pensjonatów, a w miejscu naszych zabaw - dla kościoła. Zewsząd rozlegała się głośna i głupawa muzyka, zapach sosen zniknął zagłuszony smrodem smażonych ryb i frytek, wszędzie przewalały się tłumy przygłuchych / sądząc po głośności rozmów/ ludzi, a miejsce straganów z owocami zajęły kramy z chińską tandetą.

Myślałam, że serce mi pęknie. Wsiadłam szybko do samochodu i uciekłam. Na szczęście w pamięci została tamta Jurata.

 

 

Wyślij opinię na temat artykułu

Najnowsze

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy

Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na  Facebooku  oraz  Twitterze

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię