Ktoś zasugerował się tytułem i pomyślał, że to dobra piosenka na początek miłego dnia? A może chciał, żeby ktoś, kto jej słucha, zastanowił się jak może pomóc drugiemu człowiekowi?

Mężczyzna idzie ulicą i słyszy głos kobiety, która prosi go o pomoc, mówi, że jest jej zimno i pyta, czy nie zna jakiegoś miejsca do którego mogłaby pójść, ale on nie odwraca się, udaje, że nie słyszy, idzie dalej pogwizdując. Gdyby przystanął, gdyby się odwrócił, mógłby zobaczyć, że płakała, że jej stopy są pokryte pęcherzami, że pewnie wyrzucano ją z każdego miejsca, w którym prosiła o pomoc.

Oh, think twice, it's just another day for
You and me in paradise  - śpiewa Phil Collins...

Wychodzę z psem, pani sprząta śmietnik, stuka gniewnie szczotką w pojemnik i mówi:

- no popatrz pani, jakie te ludzie nieporządne, nie wyrzucą do kosza, tylko obok - pokazuje na kolejny pojemnuk - nie posegregują, tylko pomieszają plastik z obierkami z ziemniaków  - wyciąga plastikowe butelki, otrzepuje je i wrzuca do żółtego pojemnika - a najgorsze to te bezdomnie, pani, wszystko wyrzucą, jak szukają puszek i tak zostawią. Tyle się naprosiłam, żeby śmietnik wreszcie zamknąć i ogrodzić -

Do śmietnika zbliża się bezdomny. Zaświeciły się mu oczy, bo w żółtym pojemniku zobaczył górę puszek po piwie, pani sprzątająca groźnie potrząsa szczotką. Bezdomny szybko odchodzi, stara się być niewidoczny. Wróci jak pani posprząta i pewnie faktycznie wszystko z koszy powyrzuca i tak zostawi.

Idę na zakupy. W garażu supermarketu ktoś parkuje, otwiera drzwi i słychać wyraźnie słowa In The Air Tonight. Wszystkie stacje przypominają, że Phil Collins ma urodziny...

W sklepie czynne trzy kasy - przy dwóch tłok, przy trzeciej pusto. Dlaczego? Jest tam kartka - kasę obsługuje osoba niedosłysząca. Wszyscy uciekają i robią błąd. Ja zawsze idę do tej kasy z panem niedosłyszącym. Pierwszy raz - przyznaję - zrobiłam to z litości, bo widziałam jak jest mu przykro, że wszyscy omijają go szerokim łukiem. Teraz zawsze idę z koszykiem tylko do niego i to nie tylko dlatego, że przy jego taśmie jest pusto. Okazało się, że miły młody człowiek szybko i sprawnie obsługuje kupujących, dziewczyna przy sąsiedniej kasie, całkiem dosłysząca, myli się co chwilę i niczego nie może znaleźć.

Uśmiecham się do kasjera, on uśmiecha się do mnie, myślę o piosence Collinsa, którą przed sekundą słyszałam w garażu supermarketu. To właściwie śpiewana modlitwa. Są tam takie słowa - gdybym wiedział, że toniesz, nie podałbym ci ręki -

A czasem tak niewiele potrzeba. Czasem wystarczy się tylko uśmiechnąć.

Wracam do domu, włączam radio i oczywiście kolejna piosenka Collinsa -  All Of My Life.

Warto ich słuchać, przede wszystkim warto wsłuchać się w ich teksty, bo to nie idiotyczne słowa, które zalewają nas zewsząd, ale wszystkie są mądrym przesłaniem.

Przez całe życie szukałem słów, żeby powiedzieć co czuję i straciłem na to zbyt wiele czasu, ale starałem się. Przez całe życie. Przez całe życie mówiłem jak mi przykro, bo wiem ile rzeczy powinienem był zrobić. Szukałem celu, ale to trudne, gdy myśli się o przeszłości. To co ważne odeszło, ale będę szukał przez całe życie.

Collins śpiewa : It's a memory I will live with All of my life.

Każdy ma swoje własne...