Ale tak naprawde muszę się jednak Państwu przyznać, że tydzień minął mi pod znakiem absurdów, które zaczęły się jeszcze pod koniec ubiegłego. kiedy to krakowscy radni powołali do zycia "KdZZwZzRORwSPPPMKoPTdMK" - czyli: Komisję ds. Zbadania Zmian w Związku z Realizacją Organizacji Ruchu w Strefach Płatnego Parkowania, Projektu Mobilny Kraków oraz Polityki Transportowej dla Miasta Krakowa. No tak, racja - nie ulega wątpliwości, że jakieś badanie tu na pewno się przyda. Mówią, że biurokracja ma tendencję do zjadania własnego ogona - no to w tym przypadku mam nadzieję, że się udławi.

Potem okazało się że dwóch panów w Świątnikach pobiło hydrant. Właściwie, to nawet nie pobiło, tylko napadło go z użyciem niebezpiecznego narzędzia - czyli siekiery. Hydrant odnósł niegroźne obrażenia a panowie, będący z w stanie wskazującym, znaleźli się pod opieką Policji. Motywy ich działania nie są do końca jasne - mówi się o tym, że podobno pić im się chciało, ale z drugiej strony - przecież napić się wcześniej zdążyli. Strach pomyśleć, co by się stało, gdyby na ich drodze stanął ktoś mniej odporny na siekiery niż żelazny hydrant. W sumie, mogło być tragicznie...

I tak, od sukcesu poprzez śmieszność, dotarlibyśmy do tragedii - na szczęście tej udało się jej uniknąć i mogę życzyć Państwu spokojnych Świąt. Zastanawiałem się czy nie powinienem wesołych, ale stwierdziłem, że waluta zwana spokojem może dziś mieć wyższy kurs. Tak że jeszcze raz - spokojnych - i do usłyszenia za tydzień.