To może ja podpowiem: generalnie, jak jest czyściej, to jest zdrowiej. Wiadomo to od kilkuset lat... Do państwa z ZIKiTu mam jedno pytanie - a probowaliście może kiedyś z rękami, wodą i mydłem? Proponuję program pilotażowy - ręczę, że skutki będą piorunujące - a o ileż tańsze...

Sanepid ostrzega - woda w Bobowej koło Gorlic nie nadaje się do picia, stwierdzono w niej obecność groźnych dla zdrowia bakterii. Dla mieszkańców podstawiono już dwa beczkowozy z wodą nadającą się do picia. Obserwując to co w okolicach Nowego Sącza dzieje sie z wodą, a co trwa już od zeszłego roku, wygląda mi na to, że ktoś chciał tam wybudować park wodny, tylko mu się pomyliło i wyszedł cyrk. Niemniej mieszkańcom współczuję, bo to żadna rozrywka.

Policja będzie patrolować miasteczko studenckie w Krakowie i będzie mogła bez informowania władz uczelni - jak to było dotychczas - interweniować na terenie całego osiedla. Studenci się oburzają, bo wiąże się to na przykład z nakładaniem mandatów za picie alkoholu poza wyznaczonymi do tego miejscami. Szczęśliwi są natomiast mieszkańcy okolicznych domów, bo mają nadzieję, że wreszcie zapanuje tam porządek. A ja mam mieszane uczucia bo jednak eksterytorialność uczelni i akademików była pewnym tradycyjnym przywilejem. Szanowanym jako tako nawet przez komunę. Ale z drugiej strony wymyślono go z nieco innych powodów niż immunitet dla grillowiczów z wódeczką.