Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Intymne laboratorium

Już po raz dwudziesty trzeci w Bibliotece Jagiellońskiej pokazywane są manuskrypty wielkich kompozytorów. I za każdym razem oglądam tę wystawę z ogromnym zainteresowaniem. Patrzenie na muzyczne autografy mistrzów jest fascynujące. To rodzaj zaglądania do kompozytorskiego, bardzo intymnego laboratorium. Towarzyszą temu wielkie emocje, zwłaszcza jeśli zdamy sobie sprawę, że autografy są skarbami światowego dziedzictwa. Ta wystawa jest jak dotykanie duszy kompozytorów. Bo przecież manuskrypt, jest częścią kompozytora, duszą mistrza zaklętą w papier i atrament.

fot: A. Malatyńska

Wystawa od zawsze towarzyszy Wielkanocnemu Festiwalowi Ludwiga van Beethovena i otrzymuje tytuł nawiązujący do konkretnej edycji, który w tym roku brzmi „Beethoven i pieśń romantyczna”. I choć festiwal odbywa się w Warszawie, a jedynie siedem pierwszych odsłon było prezentowanych w Krakowie, wystawa pokazywana jest w Krakowie. Zawdzięczamy to przepisom Jagiellonki, które nie pozwalają na wywożenie tak cennych rękopisów poza budynek biblioteki. Tak więc dzięki festiwalowi, Kraków raz do roku zaprasza na słynną na cały świat ekspozycję. Warto wiedzieć, że jest to jedyna taka wystawa w Europie, prezentująca tak wiele i tak cennych eksponatów. Owszem zdarzały się w Berlinie, Wiedniu czy Paryżu pokazy autografów muzycznych, ale zazwyczaj dotyczyły jednego dzieła.

Tym czasem na wystawę, która została otwarta w poniedziałek 1 kwietna 2019 roku składa się blisko 30 autografów, m.in. Mozarta, Beethovena, Schuberta, Loewe, Schumanna, Brahmsa, Mendelssohna, Wolfa, Bussoniego, Moniuszki,  Paderewskiego, Szymanowskiego i Pendereckiego. Do tego trzeba dodać jeszcze kilka druków, w tym pierwodruków oraz listów, a wszystko to w pięknej oprawie plastycznej.

Zgodnie z tematem przewodnim to właśnie pieśń jest tu obsadzona w roli głównej. Pieśń rozumiana szeroko, będąca wspólnym mianownikiem dla twórców różnych pokoleń i różnych epok. Możemy zobaczyć  Mozarta  „Die Verschweigung” do słów Christiana Felixa Weissego, Schumanna „Der Fischer” do słów Goethego, ludowe pieśni Brahmsa,  „Trzeci śpiewnik domowy” Moniuszki, w którym znajduje się słynna „Prząśniczka” do słów Jana Czeczota i ballada „Czaty” do słów Mickiewicza, czy też  jedną z siedmiu ballad „Pani Twardowska” Carla Loewe. Bardzo ciekawy jest manuskrypt syna Mozarta, Franza Xavera, zwanego Mozartem Lwowskim, będący pieśnią „An den Abendstern” z 1822 roku. Ale jak zwykle najwięcej czasu spędziłam nad szkicownikami Beethovena, w których można odnaleźć m.in. szkice do pieśni ”Merkenstein” do słów Ruprechta a także szkice dwóch pieśni do tekstu Goethego.

Szkicowniki Beethovena są zawsze dla mnie najciekawsze. Widać w nich, że ręka kompozytora nie nadąża za myślą. Twórca się denerwuje, kreśli, poprawia, jakby nadpisuje, czy wręcz wydziera. Tyle w tym zapisie energii, że do dziś z niego kapią emocje. Patrzenie na te kulfoniaste nuty zwraca uwagę, że oglądanie manuskryptów jest zaglądaniem do kuchni kompozytorskiej i przyglądaniem się procesowi powstawania dzieła, jego poprawiania i ulepszania.

Przypomnijmy, że pierwsza edycja Festiwalu Beethovenowskiego odbyła się w 1997 roku w Krakowie, w  170. rocznicę śmierci patrona imprezy. Festiwal, który otrzymał tytuł „Beethoven i poprzednicy” stał się już wówczas głośnym wydarzeniem. Nie tylko ze względu na doskonałe wykonania, ale właśnie ze względu na otwarcie w Bibliotece Jagiellońskiej wystawy manuskryptów Beethovena i jego wielkich poprzedników. Ekspozycja po raz pierwszy pokazała skarby pochodzące ze zbiorów Biblioteki Pruskiej w Berlinie przechowywane w Bibliotece Jagiellońskiej. Wystawa stała się oficjalnym potwierdzeniem tego, o czym wszyscy i tak wiedzieli: cenne eksponaty tzw. Berlinki trafiły po wojnie do Biblioteki Jagiellońskiej. Manuskrypty prezentowane były w asyście ochrony i w specjalnie przygotowanych do tego celu gablotach, wyposażonych w szkło pochłaniające szkodliwe promienie UV. Ekspozycja trwała tydzień. Pamiętam wielkie kolejki chętnych, którzy chcieli zobaczyć  jak po papierze nutowym kreślił Beethoven, a jak idealnym pismem, bez poprawek i skreśleń, notował swoje dzieła Mozart.

Tegoroczna ekspozycja jest otwarta przez blisko trzy tygodnie. Można ja oglądać do 19 kwietnia. A prezentowane rękopisy i druki muzyczne pochodzą z przechowywanych w Bibliotece Jagiellońskiej zbiorów dawnej Pruskiej Biblioteki Państwowej w Berlinie oraz z kolekcji Sekcji Zbiorów Muzycznych Biblioteki Jagiellońskiej.

Koniecznie trzeba zobaczyć. Wstęp wolny!

Wyślij opinię na temat artykułu

Najnowsze

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy

Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na  Facebooku  oraz  Twitterze

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię