Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Debussy. Mroczna miłość

Był moją pierwszą fascynacją muzyczną. Okryłam go w dzieciństwie. Pamiętam, że gdy usłyszałam jego muzykę po raz pierwszy, czułam się jakbym znalazła się w raju. Te niezwykłe współbrzmienia, ulotność rysowanych muzycznie linii, delikatność tematów i zachwycająca harmonia zadziałały na mnie jak grom z jasnego nieba… Słuchałam wtedy „La Mer”, tej jak później przeczytałam rozmowy morza z wiatrem i byłam już pewna, że kompozytor tego cuda czyli Claude Debussy jest moją miłością od pierwszego wejrzenia, a raczej od pierwszego usłyszenia. W euforii odkrycia czegoś niezwykle pięknego poszukiwałam kolejnych dzieł, kolejnych nagrań tego francuskiego twórcy. Żałowałam, że nie urodziłam się sto lat wcześniej i to w Paryżu, bo miałabym okazję go poznać. Przeczytałam prawie wszystko, co o nim się ukazało. Nawet dowiedziałam się z jednej z ankiet którą wypełnił – co pamiętam do dziś – że jest nieszczęśliwy, gdy jest mu za gorąco.

fot: A. Malatyńśka

W tym roku, 25 marca minie dokładnie 100 lat od śmierci Claude Debussy’ego. Z tej okazji Filharmonia Krakowska postanowiła uczcić pamięć kompozytora koncertowym wykonaniem jego jedynej ukończonej opery  „Peleas i Melizanda”. I tak w piątek 12 stycznia Orkiestrę i Chór Filharmonii Krakowskiej poprowadził Gabriel Chmura, a w partiach solowych wystąpili: Armando Noguera – Peleas, Olga Pasiecznik – Melizanda, Mariusz Godlewski – Golaud, Olga Maroszek – Genowefa, Remigiusz Łukomski – Arkel, Annika Mikołajko – Yniold oraz Andrzej Ogórkiewicz – Doktor.

Opera Debussy’ego miała swoją prapremierę 30 kwietnia 1902 w Opéra-Comique w Paryżu. Trudno uwierzyć, że polska prapremiera miała miejsce dopiero w sto lat później,  dokładnie 19 kwietnia 2002 w Teatrze Wielkim w Warszawie i to została przedstawiona nie z orkiestrą a w wersji z dwoma fortepianami. Wykonanie więc w Polsce tego utworu, nawet jedynie w formie koncertowej jest już wydarzeniem samym w sobie. A jeżeli tej prezentacji podjął się Gabriel Chmura, dyrygent mający wielkie wyczucie muzyczne w dziełach operowych, to koncert daje gwarancję wielkich wzruszeń.

Gabriel Chmura - mat.prasowe

I nie zawiodłam się. Było to trzy godziny fascynującej muzyki opowiadającej o fatalnym zauroczeniu.  Muzyki, w której nie ma jaskrawych efektów, a kompozytor skupia się raczej na budowaniu mrocznej, wręcz tajemniczej atmosfery, w której lada moment coś się wydarzy. Narastanie i niedopowiedzenie buduje poczucie, że bohaterowie opowieści nie mogą decydować o swoim losie, a nad ich życiem zawisło Fatum. Muzyka podkreśla nieuchronność dążenia do tragedii i wręcz bierność tytułowych postaci, które niczym ćmy, lecą do płomienia, choć to dla nich oznacza śmierć.

Wszystko zaczęło się w 1893 roku, gdy w Paryżu Debussy zobaczył dramat Maurice’a Maeterlincka „Pelléas et Mélisande”. Ten spektakl stał się wielkim wydarzeniem, a jego nowatorskie wystawienie wzbudziło dyskusję. Historia przeklętej miłości, nad którą nie można zapanować nie została pokazana w pełnym świetle reflektorów. Reżyser Aurélien Lugné-Poe na scenie postawił zasłonę z gazy tzw. kurtynę włoską, która powodowała, że poszczególne sceny oglądane przez nią stawały się bardziej nierealne, wręcz baśniowe, co potęgowało nastrój tajemniczości. Trudno się dziwić, że spektakl zrobił ogromne wrażenie na widzach, także na Debussym, który od razu postanowił, że na podstawie tego dramatu skomponuje operę. Choć Maeterlinck nie chciał się na to zgodzić, to Debussy jednak zaczął komponować. Pierwsza wersja była już gotowa w 1895 roku, lecz zezwolenia na wystawienie kompozytor nie otrzymał. Przekomponował cały utwór, ale nadal nie mógł go wystawić. Poprawiał więc jeszcze kilka razy, by w końcu Maeterlinck zaakceptował jego dzieło.

Wczorajsze wykonanie zrobiło na mnie ogromne wrażenie.  Świat wyczarowany przez Gabriela Chmurę fascynował. Do tego jeszcze znakomicie dobrani śpiewacy. Para tytułowych bohaterów – Olga Pasiecznik i Armando Noguera – doskonała.  Opera pod względem wokalnym nie jest łatwym śpiewaniem.  Pełno tu niuansów i emocji.

Jest to dzieło ogromne: aż pięć aktów! Na scenie ponad 150 osób! Poszczególne sceny zostały rozdzielone instrumentalnymi interludiami.  Tylko świetny dyrygent mógł zapanować nad tak wielkim aparatem wykonawczym tak, by zbudować odpowiednią architekturę całości, której mianownikiem jest narastanie napięcia. I do tego finał w ciszy, który robi ogromne wrażenie. Trudno się dziwić, że wczoraj publiczność zgotowała artystom owację na stojąco z okrzykami brawo. Był to bardzo udany koncert.

Muzyka Debussy’ego jest naznaczona niezwykłym pięknem. Nie można jej się nie poddać, nie można nie dać się jej porwać i w końcu nie można się nie wzruszyć. I jeszcze jedno spotkałam wczoraj w Filharmonii Krakowskiej Jerzego Maksymiuka. Powiedział, że nie mógł się oprzeć i przyszedł posłuchać, bo Debussy, to jego ukochany kompozytor. A ja dodam, że to kompozytor, którego Jerzy Maksymiuk potrafi wykonywać jak nikt inny. Pamiętam jego prezentację „La Mer”. Cóż to była za wspaniała interpretacja! Było to w Tallinie, z NOSPR-em, prawie 12 lat temu, ale wrażenie pozostało do dziś.

Dobra widomość jest taka, że dziś w sobotę, 13 stycznia, o godz. 18 w Filharmonii Krakowskiej jeszcze raz rozegra się koncertowy dramat „Peleasa i Melizandy”, a 21 stycznia w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie wystawiona zostanie premiera „Peleasa i Melizandy”. Tego nie wolno przegapić!

A Debussy? Przekonałam się wczoraj, że sentyment do mojej pierwszej muzycznej miłości cały czas we mnie jest. I pewnie tak już pozostanie.

 

Wyślij opinię na temat artykułu

Najnowsze

  • 11:46

    Juvenia Kraków wzmocniona przed walką o medale

  • 11:36

    Zapadlisko w parku w Bolesławiu zostanie zasypane, teren będzie dokładnie zbadany

  • 11:22

    Przesłuchano pierwszych świadków ws. tragicznego wypadku w Barcicach

  • 20:46

    Uwaga kierowcy - utrudnienia na obwodnicy Krakowa. Między węzłami Kraków Skawina a Kraków Południe w stronę Tarnowa… https://t.co/aWCDRAdztU

  • 18:19

    Kraków: prokuratura złożyła apelację od wyroku dla aktora Jerzego S. https://t.co/4IBqL4fLxF

  • 15:39

    #PomysłNaMajówkę w Bobowej. Choć Żydzi nie powrócili do miasteczka na stałe po II wojnie światowej, to jednak samo… https://t.co/KDQZOGN34I

  • 13:55

    RT @Kamil_Wszolek: Jak przygotować dziecko do życia w sieci? O tym porozmawiam dziś z Magdaleną Bigaj autorką książki "Wychowanie przy ekr…

  • 12:33

    W maju w Pobiedniku Wielkim startuje 60. Lot Południowo-Zachodniej Polski im. Franciszka Żwirki https://t.co/p8YpCu8qgJ

  • 11:03

    Utrudnienia na drodze wojewódzkiej 783. W Makowie w powiecie miechowskim doszło do zderzenia trzech samochodów: cię… https://t.co/vHPqQzgNvM

  • 10:11

    #RozmowaRadiaKraków @Lukasz_Kmita: Rozważam wydanie rozporządzenia ws. zakazu przebywania na terenach zagrożonych z… https://t.co/IK9DHSKekF

  • 09:44

    Pojawiło się nowe zapadlisko na os. Gaj w Trzebini https://t.co/S6agoI2Hw1

  • 09:21

    Utrudnienia na drodze wojewódzkiej 955. W Sułkowicach w powiecie myślenickim doszło do zderzenia dwóch samochodów o… https://t.co/2WKuvfJcrm

  • 08:54

    Piękna pogoda przyciągnęła w weekend turystów w Tatry. Ratownicy mieli ręce pełne roboty https://t.co/FkW6kCjZeH

  • 08:13

    RT @j_banka: Porannym gościem @RadioKrakow będzie dzisiaj małopolski wojewoda @Lukasz_Kmita @Malopolski_UW . Zapraszam o 8.16. https://t.co…

  • 07:56

    RT @BartMaziarz: Planowana przy @Grupa_Azoty spalarnia śmieci nie ma jeszcze decyzji środowiskowej, ale @GKadzielawski w rozmowie z @RadioK…

  • 07:27

    Synoptyk IMGW: początek tygodnia pochmurny i z deszczem https://t.co/txUCfQB0px

  • 18:05

    73 zakażenia koronawirusem; bez przypadków śmiertelnych osób z COVID-19 https://t.co/6G6r9bRt7B

  • 16:37

    Podhale: sezon pasterski uroczyście zainaugurowany; owce poświęcone https://t.co/blorc5sabb

  • 16:13

    RT @magdalenazbylu1: Zyngierki z Maruszyny i Mali Wiyrchowianie z Bukowiny Tatrzańskiej zgarniają pierwszą nagrodę na Festiwalu Złote Kierp…

  • 15:12

    Z kolei w miejscowości Kąclowa w woj. nowosądeckim na drodze wojewódzkiej 981 doszło do kolizji 3 aut. Tu na szcz… https://t.co/xyILn3RcVd

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy

Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na  Facebooku  oraz  Twitterze

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię