I właśnie tu pojawia się problem, o którym pewnie nikt do tej pory nie pomyślał. Ten mecz odbędzie się 28 lipca, czyli w czasie kiedy na Błoniach (dla niewtajemniczonych, kilka metrów od stadionu Cracovii) odbywać się będzie... uroczystość powitania papieża Franciszka w ramach Światowych Dni Młodzieży. Tak przynajmniej wynika z ramowego planu ŚDM.

 

Tu około 1,5 miliona pielgrzymów, obok około 15 tysięcy kibiców. Tu śpiewanie psalmów, obok kibicowskie przyśpiewki. Wiemy jakie bywają te przyśpiewki. Papieżowi i pielgrzymom mogą się nie spodobać. Oczywiście klub z Krakowa może nie wylosować pierwszego meczu u siebie, czy nie awansować do III rundy. Taka opcja jednak jest.

 

Jest jeszcze jedna opcja. Jak wynika z tabeli w serwisie 90minut.pl, Cracovia może wtedy trafić na przykład na... Spartak Moskwa. Aż chce się zakrzyknąć: „Będzie się działo...”.

 

Ciekawy jestem czy odpowiednie służby przewidują taką opcję i są na nią ewentualnie przygotowane.

 

 

 

 

 

Krzysztof Orski

Obserwuj autora na Twitterze: