Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Ja jestem noc czerwcowa...

  • Beata Penderecka
  • date_range Piątek, 2019.06.14 17:10 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 08:54 )
Któż nie zna Noctes Aninenses Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego i wpadającego w ucho wersu "Ja jestem noc czerwcowa, jaśminowa królowa"? W tym roku jaśminową królową można śmiało zastąpić komarową królową...

fot: Pixabay

Jadę ulicą św. Gertrudy, wzdłuż Plant, gdzie od Poczty Głównej, aż do Sarego biało od kwitnących jaśminów. Nie zważając na upał otwieram okno, wypuszczając schłodzone klimatyzacją powietrze i wpuszczając słodki zapach. Białe kwiatuszki, rozgrzane słońcem pachną obłędnie, choć i tak pełny aromat uwalniają wieczorami i nocą.

Nawet ćmy zadrzemały przy lampie
i świerszcz zamilkł, i ogród zamilkł -
bo tańczyla noc wokół klombu,
potrząsając bransoletami;

Czar czerwcowego dnia pryska, gdy dojeżdżam na Wolę Justowską. W pobliżu lasu trudno opędzić się od komarów. Tato, cały w bąblach, narzeka, że nie pomaga ani współczesna chemia, ani babcine rady w rodzaju spryskiwania okiennych ram wodą z octem. Dzwonię do siostry - i ona walczy z komarami kilka kilometrów dalej. Komary atakują krakowian w każdym miejscu miasta i stają się głównym tematem rozmów...

No, może nie w każdym, bo w centrum, gdzie mieszkam, w miejscu pełnym zieleni i blisko Wisły, komarów o wiele mniej. Pożerają je stada jerzyków, które szczęśliwie zamieszkały w pobliżu, a jeden malutki jerzyk, to 20 tysięcy komarów dziennie mniej. Od wczesnego rana, do późnego wieczora wykonują swoje szalone, powietrzne ewolucje pożerając wstrętne owady. Warto zaprosić jerzyki, wieszając im budki lęgowe. Podziękują nam pięknie, uwalniając od żądlących natrętów.

Nocą w roli zjadaczy komarów występują nietoperze, które zamieszkują na pobliskim cmentarzu. Miłośnicy horrorów, niesprawiedliwie oceniający te pożyteczne ssaki, nie muszą się obawiać, że wplącze się we włosy, lub choćby muśnie nas skrzydełkiem w locie. Nietoperz dobrze wie, co robi.

Ale tylko nastraszył nas gacek
i zapiszczał, i śmignął, i zginął;

Czerwcowy ,upalny wieczór. Kos wyśpiewuje arie, mogące zawstydzić Oliviera Messiaena. Obok, na czereśni, przysiadł szpak, wpatrując się błyszczącymi, czarnymi oczkami w ulubione owoce, które już niedługo dojrzeją.

Nagle irys pod płotem zakwitł
i zapatrzył się w nocy źrenice,
z domkow swoich wyszły senne szpaki

Upalna, czerwcowa noc w mieście. Pod galerię handlową podjeżdża ogromny samochód. Hałas, pokrzykiwania pracowników i wreszcie straszny odór, zabijający wszystkie zapachy, także delikatną woń jaśminu. Czyszczą kanalizację. Przed północą zapada cisza, smród ulatuje, wraca zapach jaśminu i jeszcze inny, bardzo słodki. Zaczynają kwitnąć lipy?

Ja jestem noc czerwcowa,
Bóg mnie do trumny chowa.
Szmaragdy moje, rubiny
rozkradali, gdy księżyc zgasł;

Gałczyński napisał ten wiersz latem 1939 roku. Tuż przed końcem świata.

Wyślij opinię na temat artykułu

Najnowsze

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy

Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na  Facebooku  oraz  Twitterze

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię