Trenerzy obu stron zachowują pokerowe miny i do końca nie ujawniają ani formy ani składów swoich drużyn. Przecieki, które docierały do nas w ciągu ostatnich dni tylko zaciemniały obraz. Ot, kilka zdementowanych plotek, kilka szalonych pomysłów taktycznych. Nie ulega wątpliwości, że prawdziwe rozwiązania są dobrze ukryte w notesach asystentów. Zawodnicy dowiedzą się o nich w ostatniej chwili, a publiczność - pewnie dopiero w momencie rozpoczęcia meczu. Specjaliści podkreślają że każdy wynik jest możliwy, a bukmacherzy nie faworyzują żadnej ze stron. Część z Państwa zapewne będzie to wydarzenie oglądać na żywo, część zasiądzie przed telewizorami - ale wszyscy zadają sobie pytanie jaki będzie wynik, jak sobie poradzimy? W czasie pierwszej niedzieli bez handlu...

A poza tym - spokojnie - w Krakowie nadal śmierdzi, a do tego okazało się, że miastem podobno rządzą deweloperzy, którzy - gdyby tylko mogli - zabetonowaliby i Planty. Prezydent odpiera te zarzuty i podkreśla, że aktywność deweloperów świadczy o atrakcyjności Krakowa. To trochę tak jakby zaśmiecanie Tatr tłumaczyć ładnymi widokami. Ten sposób generowania atrakcyjności dowolnego przypomina drwala siedzącego z piłą na gałęzi i pozostaje mieć tylko nadzieję, że gałąź okaże się wystarczająco gruba - albo że do drwala coś dotrze. Którą opcję Państwo obstawiają? Dziś jednym z parametrów atrakcyjności budynku wciąż jeszcze jest odległość od przystanku komunikacji miejskiej. Obyśmy nie doczekali czasów kiedy przy sprzedaży mieszkania będziemy podawali odległość do najbliższego drzewa.