Ponieważ urządzenie kosztuje około 10 milionów złotych za sztukę, władze miasta liczą na to, że sama prezentacja pojedynczego modelu spowoduje, atak apopleksji u smoga, który wyniesie się z Krakowa w zdrowsze dla niego rejony.

Na trasie kolejowej pomiędzy Krakowem, a Rzeszowem pociągi będą mogły jechać szybciej i bezpieczniej zapewnia przedstawiciel PKP PLK, Wszystko dzięki Europejskiemu Systemowi Sterowania Pociągiem, który pozwala na jazdę z prędkością większą niż 160 km/h. Przypomnijmy – już pięć lat temu obiecywano nam „szybciej” na tej trasie, ale okazało się, że mimo kosztownego remontu (nieukończonego do dziś) szybciej niż 130 km/h - „niedasię”. Nie opłaca się – i już. Teraz słyszymy „ponad 160 km/h” – podczas gdy taką szybkość może osiągnąć tylko jeden pociąg kursujący na tej trasie - czyli słynne Pendolino. Miejmy tylko nadzieję, że choć jeden z tych pociągów dotrwa do wprowadzenia owego systemu – bo ostatnio okazało się, że polskie tory zwyczajnie niszczą podwozia tych supernowoczesnych składów.

Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji w Tarnowie (to taki tamtejszy ZIKiT) - zapewnia, że wszystkie drogi i chodniki, które znajdują się w utrzymaniu ZDIKu - są należycie odśnieżone. Urząd przypomina także, że obowiązek zapewnienia właściwej nawierzchni chodnika należy do właściciela posesji, obok której przebiega. A ja zawsze zastanawiałem się jak to jest, że jak trzeba odśnieżać chodnik, to jest to część prywatnej posesji, ale jakby właściciel chciał po tym odśnieżaniu przystanąć i napić się tam piwa, to dostanie mandat za picie w miejscu publicznym…