I choć było to 111. spotkanie organizowane przez Arię, to jednak pierwsze w nowym miejscu, w Auli Akademii Muzycznej „Florianka” (poprzednie odbywały się w Teatrze im. Juliusza Słowackiego oraz w Operze Krakowskiej). Przepiękne, eleganckie wnętrze, wspaniała akustyka, estrada, dzięki czemu artyści stali się lepiej widoczni i przede wszystkim świetny fortepian – to wszystko sprawiło, że publiczność nie kryła zadowolenia, że od stycznia cykl będzie realizowany właśnie  we „Floriance”. W kuluarach pojawiły się nawet głosy, że było to jedno z lepszych spotkań w historii ostatnich lat działalności stowarzyszenia.

Była rozmowa, ale była też, a może nawet przede wszystkim, muzyka. Wykonanych zostało kilkanaście utworów. Nie mogło zabraknąć arii z Carmen czy songów Kurta Weila i pieśni z musicalu Evita, z których słynie Bożena Zawiślak-Dolny. Zabrzmiał także utwór Astora Piazzolli w wykonaniu Katarzyny Zawiślak-Dolny, a także w bardzo pięknej interpretacji Michała Kutnika słynna aria Śnić sen najpiękniejszy ze snów z musicalu Człowiek z La Manchy. Był też wspaniały duet Tłumy fraków z operetki Księżniczka czardasza. Ale najbardziej serca publiczności skradły utalentowane dzieci państwa Kutników:  Gabrysia i Piotruś obydwoje grający na trąbce. Wielki entuzjazm wzbudziło też brawurowe wykonanie przez Piotrusia piosenki Jana Kiepury „Brunetki, blondynki”. Słowem warto było przyjść, bo były to wspaniałe dwie godziny wypełnione po brzegi doskonałą muzyką i świetną zabawą. I ta energia głównej bohaterki!

Działające od listopada 2004 roku Stowarzyszenie Miłośników Opery Krakowskiej „Aria” jest ewenementem w  skali Polski, to polskie cudo. Zazdroszczą go Operze Krakowskiej szefowie innych oper w kraju. Trudno się dziwić. Niezwykle sprawna organizacyjnie, pełna ciepła i uroku Elżbieta Gładysz, prezes Stowarzyszenia „Aria”, skupiła wokół siebie blisko 200 osób, których serca biją dla opery. Nie raz zastanawiałam się kim są członkowie stowarzyszenia, którzy poświęcają swój czas, a często i pieniądze by wspierać Operę Krakowską i promować jej artystów? Jak się okazuje w stowarzyszeniu są m.in. prawnicy, lekarze, deweloperzy, naukowcy, nauczyciele czyli wpływowe postaci Krakowa przeróżnych zawodów, ale też różnych pokoleń. A łączy ich wielka wrażliwość na sztukę operową. Słowem pasja opery.

W „Spotkaniach z artystą”, które są otwarte dla szerokiej publiczności , wystąpiły największe gwiazdy m.in.: Wiesław Ochman, Teresa Żylis-Gara, Mariusz Kwiecień, Małgorzata Walewska, Alicja Węgorzewska, Andrzej Dobber, Artur Ruciński, Michał Znaniecki, Antoni Wit, Łukasz Borowicz, Barbara Kędzierska, Zofia de Ines, Laco Adamik … tak można by wymieniać jeszcze długo, bo przecież cykl spotkań trwa już dwunasty rok. Stowarzyszenie wydało także 23 numery kwartalnika „Aria”, w których pełno jest niezwykle ciekawych tekstów o świecie operowym.

Elżbieta Gładysz  potrafi zorganizować wszystko, nie tylko „Spotkania z artystą”, ale także wyjazdy stowarzyszenia na spektakle operowe w Polsce i zagranicą. Członkowie „Arii” byli już m.in.: w MET w Nowym Jorku, w Chicago, na Florydzie a także w wielu teatrach operowych Europy. Wszędzie, gdzie są mówią o Operze Krakowskiej, a gdy wracają przywożą pełne kajety zagranicznych kontaktów. Poza tym ich działalność przyczynia się do popularyzacji sztuki opery jako takiej. A to jest wielka wartość.

Jak widać Stowarzyszenie „Aria” jest  bardzo cenne dla Krakowa i powinniśmy je pielęgnować i bardzo o nie dbać, bo to niezwykła inicjatywa. Cieszy, że tak doskonale się rozwija i zyskuje ciągle nowych członków.

Następne „Spotkanie z artystą” zaplanowane zostało na 26 marca a gwiazdą będzie solistka Opery Narodowej w Pradze, Marie Fajtova. Polecam! Warto!