Andersen
Dzienniki 1825 - 1875
Wybór, przekład i opracowanie Bogusława Sochańska

Media Rodzina 2014

Jak mówi  Bogusława Sochańska, tłumaczka baśni Andersena, jego biografii,  a teraz Dzienników, Andersen był człowiekiem świata. Przez całe swoje życie podróżował, odwiedzał zarówno duńskie zamki, w których był goszczony przez arystokratów, jak i wiele krajów, przemieszczając się czasem co kilka dni. Ale nigdy nie był w Polsce i polskich śladów niewiele jest w jego tekstach. Opublikowane właśnie po polsku duże fragmenty "Dzienników" mają dla badaczy jego biografii fundamentalne znaczenie. A dla czytelników i miłośników jego baśni  są niezwykle ciekawą lekturą,  w której poznać mogą najsłynniejszego Duńczyka, jego drogę z Odensee do Kopenhagi, późniejsze podróże, spotkania, lektury, smutki, kłopoty, radości, spostrzeżenia i relacje. Jak podkreślają biografowie Dzienników, to również bogate źródło wiedzy o dziewiętnastowiecznej Danii, a także wielu europejskich krajach, w których pomieszkiwał . Czytając o jego losach szukamy też śladów historii opisywanych w baśniach. Tropy prowadzą często do zamków duńskich arystokratów, którzy gościli Andersena, bywało, że przez wiele miesięcy. Znajdował u nich dom i spokojne miejsce do pracy, z dzienników wiemy też, że lubił czytać swoje teksty na wieczornych spotkaniach, jego gospodarze byli najczęściej pierwszymi słuchaczami. Nie cenił krytyków, jak pisze we wstępie Sochańska, "żywił niechęć do profesury, recenzentów i innych osób ferujących wyroki, których autorytet społeczny nie znajdował w jego oczach merytorycznego potwierdzenia".
Czy Andersen pisał Dzienniki dla siebie, czy też liczył się z tym, że zostaną kiedyś opublikowane? Badacze twierdzą, że jest w nich na tyle szczery, pisząc na przykład o swoich bardzo intymnych problemach ze zdrowiem, że raczej nie przewidywał ich wydania. Z drugiej jednak strony, próżno szukać tu pikantnych historii o spotykanych ludziach, skandali czy rewelacji na temat często znakomitych znajomych. Jak mówi Bogusława Sochańska w dziennikach odnajdujemy bardzo osobisty, poruszający obraz człowieka walczącego z własnymi wadami, słabościami  i wzbogacający  nasza wiedzę o nim. Andersen znał Goethego, Liszta, Duma'sa.   W dzienniku był oszczędny w słowach i o innych pisał niewiele i nigdy nic złego.

Dzienniki to konieczny wybór, podkreśla Bogusława Sochańska. Z dziesięciu wydanych w Danii tomów liczących 4500 stron wybrała najciekawsze fragmenty . To około jednej czwartej całości i według niej stanowi kwintesencję zapisków Andersena.
4 grudnia Bogusława Sochańska otrzymała prestiżową duńska nagrodę.

Duńska Fundacja Sztuki przyznała Duńską Nagrodę dla Tłumacza Literackiego 2014 Bogusławie Sochańskiej. W uzasadnieniu czytamy: „w dowód uznania za jej obszerną, wieloletnią i wytrwałą pracę nad przekładem i promocją literatury duńskiej najwyższej rangi.”

Duńska Nagroda dla Tłumacza Literackiego została ustanowiona przez Komitet ds. Literatury Duńskiej Rady Sztuki w 2004 r. Przyznawana jest tłumaczowi lub wydawcy z wybranego obszaru językowego i wynosi 75 000 koron.

Bogusława Sochańska, tłumaczka literatury duńskiej, autorka tekstów krytycznoliterackich, esejów poświęconych duńskiej literaturze i kulturze. Od 1999 dyrektor Duńskiego Instytutu Kultury w Polsce. W swoim dorobku ma przede wszystkim przekłady twórczości H.Ch. Andersena. W 2007 r. została uhonorowana duńską Nagrodą im. Hansa Christiana Andersena za przekład Baśni i opowieści (t.1-3). Jesienią 2014 r. opublikowała Dzienniki 1825-1875 słynnego Duńczyka w swoim wyborze, przekładzie i opracowaniu.
Bogusława Sochańska przełożyła cztery powieści oraz poezję Janiny Katz. W swoim dorobku ma także przekłady m.in. prozy Knuda Romera, Stiga Dalagera i Mikkela Birkegaarda, dramatów Susanne Brøgger, Astrid Saalbach i Stiga Dalagera, wierszy Pieta Heina, Susanne Brøgger i Inger Christensen.