Jan Wnęk urodził się 30 marca 1828 roku w Kaczówce koło Dąbrowy Tarnowskiej. Ale skrzydła rozwinął w przenośni i dosłownie w Odporyszowie dzięki swojemu talentowi i miejscowemu proboszczowi. Ksiądz Stanisław Morgenstern zatrudnił Wnęka jako cieślę do odbudowy wieży kościoła. Wnęk później wykonał kilkaset religijnych rzeźb cenionych przez znawców sztuki - część z nich do dziś można podziwiać w Odporyszowie, a także w tarnowskim i krakowskim Muzeum Etnograficznym. Określenie polski Leonardo da Vinci wcale nie jest bezpodstawne.

"Jeszcze był człowiekiem od techniki - mianowicie robił windy, dźwignie, wozy i szereg rzeczy, o których się współczesnym nie śniło, mam na myśli przynajmniej tych, którzy w okolicy posługiwali się różnymi prymitywnymi narzędziami" - przekonuje ksiądz Andrzej Augustyński - założyciel Siemachy, rodzinnie związany z Odporyszowem - w którym Siemacha ma też swój ośrodek dla dzieci i młodzieży.

Wreszcie Jan Wnęk skonstruował, jak sam je nazywał, "loty" i unosił się nad ziemią już w okolicach 1865 roku. Jak dokładnie wyglądały te skrzydła, nie wiadomo. Wnęk był marzycielem i ryzykantem, ale nie szaleńcem. Najpierw testował je na okolicznych pagórkach, a dopiero po pewnym czasie zdecydował się na skoki ze specjalnej platformy umieszczonej na wieży kościoła w Odporyszowie - za zgodą ks. Morgensterna.

"Jan Wnęk latał na odpustach. To, że Odporyszów stał się miejscem rozpoznawalnym i miejscem, do którego ściągało bardzo wielu ludzi, zawdzięczał Wnękowi i jego lotom. Pobożność pobożnością, ale było to coś jeszcze. To jest absolutnie pewne, że Jan Wnęk był pionierem. Pytanie jakiego lotnictwa. To jest kwestia tego, jaką skalę przyjmiemy - czy lotnictwa w regionie tarnowskim, czy w Małopolsce, w Europie, czy na świecie" - mówi ksiądz Augustyński.

W promocji Ikara z Odporyszowa ma pomóc film "Człowiek z powietrza" Doroty Kunc i Marka Kołdrasa, który właśnie powstał.

Film "Człowiek z powietrza" bierze udział w Krakowskim Festiwalu Filmowym, dlatego będzie można go pokazać szerszej publiczności dopiero po tym czerwcowym wydarzeniu. A Jan Wnęk zakończył jeden ze swoich lotów z wieży kościoła upadkiem i już nigdy nie doszedł do siebie. Zmarł 10 lipca 1869 roku roku w wieku zaledwie 41 lat.

 

(Bartłomiej Maziarz/łk)