W Czechach "zimówki" są obowiązkowe od listopada do kwietnia. Podczas kolizji policja na pewno uwzględni ich brak. Może też zakazać dalszej jazdy jeśli uzna, że kierowca stwarza zagrożenie na drodze. Natomiast w Niemczech opony zimowe trzeba mieć zawsze wtedy, gdy na drodze panują zimowe warunki. Dotyczy to również motocyklistów. Finlandia i Estonia to kraje, gdzie obowiązuje bezwarunkowy nakaz jazdy na oponach zimowych od grudnia do końca lutego. W niektórych krajach, takich jak Mołdawia lub Łotwa, trzeba je mieć do marca. Na Litwie aż do kwietnia...

Jak wygląda to w Polsce?

Przepisy nie nakładają obowiązku stosowania opon zimowych w naszym kraju. Nie ma takiego przepisu. Natomiast oczywiście zdrowy rozsądek podpowiada, że albo powinniśmy jeździć w zimie na oponach wielosezonowych, albo właśnie na zimowych, bo zdecydowanie poprawiają trakcję pojazdu i skracają drogę hamowania - mówi podinsp. Krzysztof Dymura z małopolskiej policji.

Jak wiadomo, z rozsądkiem kierowców w tej kwestii różnie bywa. Zmotoryzowani boleśnie przekonali się o tym w poniedziałek, gdy po lekkich opadach śniegu nawet okolice Krakowa były przejezdne z ogromnym trudem. Kierowcy ślizgali się na zakrętach, na wzniesieniach... a wystarczyło zmienić opony.

 

Sonda: 687

Głębokość bieżnika ma znaczenie

Inna sprawa, że trzeba zwracać uwagę na stan ogumienia w samochodzie, zwłaszcza gdy mamy je od kilku lat.

Głębokość rzeźby bieżnika nie może być mniejsza niż 1.6 mm, a w przypadku autobusów mniejsza niż 3 mm. To są takie wartości graniczne, które dyskwalifikują oponę - tłumaczy podinsp. Dymura.

Jazda na oponach, które nie spełniają tych warunków, grozi zatrzymaniem dowodu rejestracyjnego i mandatem w wysokości pięciuset złotych.

Mamy nadzieję, że nikt nie doprowadzi swoich opon do takiego stanu, bez względu na warunki atmosferyczne.

 

Mateusz Żmija