Miłosz pisał swój wiersz w bardzo trudnym dla siebie czasie, kiedy zdecydował się porzucić posadę PRL-owskiego dyplomaty i pozostać na emigracji. Z tej perspektywy, człowieka rozdzielonego z najbliższą rodziną, wyklętego przez oficjalne polskie władze a zarazem odrzuconego przez elity emigracyjne, patrzy na dramat epoki, na Europę wstrząsaną radykalnymi prądami intelektualnymi i brutalnymi rewolucjami. Europę, która od XIX wieku żyje w napięciu, między tym co jest a tym, co może się stać.

W tej chaotycznej, brutalnej rzeczywistości Miłosz szuka momentu wieczności, tego, co niezmiennie trwa, kiedy wszystko inne zmienia się na naszych oczach i poza naszą kontrolą.

 

Marta Szostkiewicz