Do niedawna  wydawało się nam, że turystyka to "zielona gałąź gospodarki", nie wpływająca na przyrodę. Niektórzy wręcz twierdzili, że na turystyce przyrodniczej można zarobić i jednocześnie nie zaszkodzić Naturze. Niestety z badań wynika co innego. I tak np. już wiadomo, że 2-3 mln turystów w Tatrach, wędrujących po 270 km szlaków, wpływa negatywnie chociażby na kozice. W ich odchodach odnaleziono m.in.  ślady hormonu stresu. Płoszone zwierzęta ciągle się przemieszczają i mają mniej czasu na zdobywanie pożywienia i odpoczynek. Wiadomo również, że kozice podchodzą do szlaków 1,5 metra bliżej niż 50 lat temu.
Badacze przyrody od lat apelują o rozważenie możliwości regulacji ruchu turystycznego w terenach cennych przyrodniczo. Jednak decydenci niechętnie odnoszą się do jakichkolwiek propozycji, obawiając się tzw. oporu społecznego. Są zdania, że lepiej edukować turystów niż powstrzymywać ich przed odwiedzaniem parków narodowych.

Z dr hab. Michałem Ciachem z Wydziału Leśnego Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie rozmawiała Ewa Szkurłat.