Chociaż geriatria zajmuje się schorzeniami wieku podeszłego, to nie każdy senior potrzebuje pomocy takiego specjalisty. - O wizycie u geriatry powinien pomyśleć taki pacjent, który cierpi z powodu wielu chorób i bierze bardzo dużo leków przepisywanych przez różnych lekarzy, które często wchodzą ze sobą w interakcje. Taki pacjent wymaga wielokierunkowego, holistycznego spojrzenia - i taką pomoc ma szansę otrzymać właśnie u geriatry - powiedziała dr Alicja Klich-Rączka.

Mimo, że wiele osób tak myśli, to należy pamiętać, że sama starość nie jest chorobą. - To bzdura i mit. Można mieć sto lat i być sprawnym i zdrowym. Można też mieć 50 lat, a więc nie być nawet jeszcze w wieku senioralnym i cierpieć z powodu całego szeregu schorzeń przypisywanych wiekowi bardziej zaawansowanemu - powiedziała dr Alicja Klich-Rączka. Jak dodała, oczywiście jest faktem, że z wiekiem schorzeń przybywa i niektóre są określane jako te związane z wiekiem i typowe dla starości. Znacznie częściej jednak seniorzy cierpią z powodu schorzeń, które występują w każdym wieku - a w starości mają jedynie inny przebieg. - Zapalenie płuc w podeszłym wieku może przebiegać bez dużej gorączki, duszności czy kaszlu, a częściej wiązać się z odwodnieniem organizmu czy osłabieniem sprawności mentalnej - mówi dr Alicja Klich-Rączka.

Wiele miejsca w rozmowie poświęcono tzw. pomyślnemu starzeniu. - Starzejemy się przez całe życie, dlatego myślenie o profilaktyce starości w momencie osiągnięcia wieku senioralnego to trochę za późno. Z drugiej strony - nigdy nie jest za późno, żeby coś zmienić, choćby wprowadzając aktywność fizyczną czy też zmniejszając liczbę przyjmowanych leków - radzi dr Alicja Klich-Rączka.

Kluczem do przedłużenia młodości i opóźnienia procesu starzenia się organizmu jest aktywność fizyczna i umysłowa. - Oczywiście nie da się nauczyć aktywności fizycznej kogoś, kto dotychczas prowadził mało aktywny tryb życia - zauważyła dr Alicja Klich-Rączka. Dodała jednak, że aktywność taka zawsze jest wskazana, byle by była dostosowana do możliwości seniora. Dotyczy to także aktywności umysłowej. - Przecież już Hipokrates powiedział, że narząd nieużywany zanika. Czy chcemy, żeby zanikały nam neurony w mózgu czy też mięśnie w nogach? - zapytała retorycznie dr Alicja Klich-Rączka.

Mariusz Bartkowicz