Speed-ball, jedna z "okołotenisowych" dyscyplin, staje się coraz bardziej znany i popularny w Polsce. Polega na odbijaniu rakietką gumowej piłki uwięzionej na lince, przytwierdzonej do słupka. Wygląda jak niewinna podwórkowa zabawa? Może i tak, ale jest świetnym i prostym sposobem na aktywność fizyczną.
- Speed-ball powstał w Egipcie. Początkowo był jednym z ćwiczeń treningowych dla tenisistów, ale w końcu ewoluował i stał się osobną dyscypliną - mówi Zbigniew Bizoń, reprezentant Polski i trener w klubie Speed-ball Myślenice
Co daje speed-ball? Podczas gry można się zmęczyć prawie tak jak na squashu
- Poziom dynamiki można dostosować w dowolny sposób - dodaje Izabela Janczak-Bizoń z działającego na terenie Małopolski stowarzyszenia Sportownia - Można grać rekreacyjnie, ale można tez na poziomie zawodniczym, który jest już naprawdę widowiskowy.
Jak dodaje Iza, początkowo trudno jest załapać sposób gry.
- Trudność sprawia opanowanie piłki poruszającej się po paraboli. Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że w dyscyplinach sportowych piłka leci na nas. A tu przelatuje bokiem. Ale kiedy już to się opanuje, gra sprawia już tylko przyjemność. Mogą grać dzieci, może grać młodzież, dorośli. Speedball lubią też seniorzy, bo piłka jest na uwięzi i nie trzeba się po nią schylać.
W speedballu trzeba mieć też... dobry wzrok, choć jak przyznaje Zbyszek, czasem nawet to nie pomaga
- Na najwyższym poziomie piłka leci tak szybko, że zawodnik jej nie widzi i uderza na wyczucie. Ale ta gra z pewnością poprawia spostrzegawczość, refleks i koordynację.
Zatem jak widzicie, są same plusy.
- Sprzęt tez nie jest drogi - przekonuje Iza - Zestaw z masztem, rakietami i piłką to koszt kilkuset złotych. Można go rozłożyć w ogrodzie, można go wszędzie zabrać, bo maszt jest składany, więc zmieści się do bagażnika samochodu. Prawie nic nas nie ogranicza.
Speed-ball w Polsce staje się coraz bardziej popularny, również pod względem coraz lepszych występów polskich zawodników.
Na niedawnych Mistrzostwach Świata w Kuwejcie, dwie juniorki z Krakowa (15-letnia Laura Lach i 18-letnia Martyna Dudek) wywalczyły brązowe medale. Laura zajęła też 4. miejsce w kategorii seniorek, w konkurencji super solo.
Tuż za podium uplasował się też w kategorii seniorów Zbyszek Bizoń. 4. miejsce zajęła również polska drużyna.
W Małopolsce też działa kilka klubów. Zbyszek i Iza "rozkręcają" powiat myślenicki. Można też pograć w Andrychowie czy Lipnicy Murowanej i oczywiście w Krakowie, gdzie niedawno rozgrywane były Mistrzostwa Polski. Kto ma ochotę, niech spróbuje.
SKO