Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

23.09.2017 - Jedziemy na zagraniczne zawody

  • Rusz się!
  • date_range Sobota, 2017.09.23 08:35 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 22:14 )
W którymś momencie starty w zawodach we własnym mieście i okolicach, a nawet w Polsce... mogą znudzić. Wielu sportowców-amatorów szuka kolejnych wrażeń i przygód. Decydują się więc na udział... w imprezach organizowanych za granicą.

fot. Maciej Skowronek

Kuszące są przede wszystkim słynne wydarzenia, takie jak maratony w Berlinie, Londynie czy Koszycach. Ale  można też wziąć udział w mniejszych lub zupełnie nieznanych zawodach i połączyć je... ze zwiedzaniem ciekawych okolic.

Od kilku lat udziałem w zagranicznych biegach para się Marcin Jurczenko z klubu I Ty Możesz Być Wielki Kraków. W Krakowie i Małopolsce już się sporo nabiegał i wiele wyjazdów na wczasy, czy też do znajomych, łączy z udziałem w organizowanych przy okazji zawodach. Ma pokaźną kolekcję pamiątkowych medali między innymi z maratonów w Koszycach, Sztokholmie, Zurichu czy też takich imprez jak nocny bieg w Luksemburgu.

Rozmawiamy na tydzień przed słynnym maratonem w Koszycach - najstarszym maratonem rozgrywanym w Europie. Startowałeś w nim kiedyś?

Byłem tam dwa lata temu. To są dwie pętle, świetnie wytyczone...

I podobno ta trasa jest ta sama od 1924 roku.

Akurat była wtedy organizowana wystawa, więc miałem okazję zobaczyć, jak to wyglądało 90 lat temu. Biegali w błocie, w butach, boso - fantastyczne wspomnienie.

Ale zagranicznych zawodów masz na koncie sporo. Patrzę na Twoją bogatą kolekcję medali. Ile z nich jest z zagranicy?

Będę strzelał, że tak z 20-25. Kiedyś miałem pieczątki w paszporcie. I one jak gdyby odmierzały czas. A teraz jak rodzinnie oglądaliśmy zdjęcia i zastanawialiśmy się kiedy to było - to sięgnąłem po medal i okazało się, że to było przy okazji tego wyjazdu. Więc jest to takie fajne porządkowanie czasu.

Czy to jest tak, że w pewnym momencie biegi "u siebie" powszednieją i potrzeba czegoś nowego?

Myślę. że tak pół na pół biegam w Polsce i za granicą. Pomysł pojawił się jakieś pięć lat temu Kolega - bo jestem z tego rocznika, w którym większość przyjaciół wyemigrowało, więc trzeba ich odwiedzać - mówi: przyjedź do mnie do Szwecji, tam jest organizowany bieg. Zapisałem się, więc to był przypadek. Kolega mnie zachęcił i pojechałem. To był półmaraton w Sztokholmie.

Jak wybrać odpowiedni bieg? Czasami trudno się zdecydować, który bieg w Małopolsce wybrać, bo co weekend jest ich mnóstwo. A co dopiero w całej Europie! Gdzie szukać i jak znaleźć te najciekawsze zawody?

Mam taką gazetkę: distancerunning.co.uk. Tam jest opracowany cały kalendarz na przyszły rok, są strony internetowe. Oglądam ją i szukam inspiracji. Jest dostępna za darmo, do ściągnięcia przez internet. Trafiłem na przykład do Bazylei na noworoczny jarmark i przy okazji na nocny bieg. Stałem się fanem tej imprezy i w tym roku będę tam trzeci raz. mają bardzo charakterystyczne medale, bo w każdym roku są na nim zawarte jakieś informacje związane z miastem, jakiś typowy obiekt znany z Bazylei.

One wszystkie mają taki sam kształt, są wykonane w tym samym stylu, ale mają różne motywy. Czyli też fajna pamiątka.

Co ciekawe, trzeba za nią dodatkowo zapłacić. Można sobie wybrać opcję z medalem lub bez medalu.

A to dość nietypowa rzecz...

Zagraniczne biegi mają czasem takie nietypowe niuanse. czasem trzeba sobie wypożyczyć chip, co jest dodatkowo płatne, czasem płaci się też dodatkowo za koszulkę...

I tutaj dochodzimy do kwestii przygotowań. Tu trzeba się dobrze przygotować, choćby logistycznie. Jak Ty to robisz? Wybierasz samochód, samolot? Bo trzeba jakoś dotrzeć na miejsce.

Różnie to bywa. Na przykład do Budapesztu jeździmy samochodem. Planuję dosyć długo, zazwyczaj kilka miesięcy naprzód. Najczęściej są to weekendowe wyjazdy.

Trzeba dobrze prześledzić regulamin, który jest przecież w języku obcym. Chodzi tu między innymi o wspomniane dodatkowe opłaty.

Regulaminy są najczęściej w języku angielskim. Ale przy rejestracji są opcjem do wyboru, na co się godzisz.

Ile kosztuje taki wyjazd?

Szacuję, że tak 1000-1200 złotych dla dwóch osób, z dwoma noclegami, z reguły w centrach miast, żeby był jak najlepszy dojazd na start. Czasem dochodzi wypożyczenie samochodu.

Co jest wyjątkowego w biegach zagranicznych, oprócz samego udziału w zawodach...?

Z jednej strony jest to ukoronowanie przygotowań do biegu. Druga rzecz to sam wyjazd, pobyt, zwiedzanie, coś bardzo przyjemnego. A po trzecie - spotkania z ludźmi. Zawsze makm koszulkę z orzełkiem i napisem Poland. Niektórzy krzyczą "dobrze, dobrze, biegnij", albo "szybciej, szybciej" - po polsku. Niektórzy z zagranicznych uczestników coś o Lewandowskim powiedzą. To jest też promocja naszego kraju.

Polecasz takie wyjazdy?

Zachęcam. To jest nawet taka jeszcze wciąż niszowa gałąź turystyki do rozwinięcia.

No właśnie, bo wyjazd na zawody można połączyć z urlopem. Tylko co na to bliscy?

Często łączymy to z urlopem. To jest tak, żeby potrzeby wszystkich domowników były zaspokojone...

 

Rozmawiał Maciej Skowronek

 

Marcin Jurczenko (fot. Maciej Skowronek)

Wyślij opinię na temat artykułu

Najnowsze

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy

Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na  Facebooku  oraz  Twitterze

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię